Artykuły

Tydzień kulturalnej burzy z wnioskiem w tle

Nerwowy był końcowy etap prac nad wnioskiem Poznania o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Ale czy mogło być inaczej, gdy w tle wisiał konflikt zastępcy prezydenta z szefową zasłużonego teatru? - pisze Marcin Kostaszuk w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Prace nad aplikacją trwały prawie 5 miesięcy. W tym czasie operator programu ESK, firma Profile, zdołała zorganizować dziesiątki spotkań z ludźmi kultury, nauki i biznesu, które zaowocowały koncepcją Poznańskiej Burzy Kulturalnej. W ostatnich dniach wydawało się, że hasło to będzie złym omenem, a ostatnie spotkania Rady Programowej ESK, które miały dać asumpt do ostatnich poprawek w tekście, będą poświęcone konfliktowi Ewy Wójciak z prezydentem Hincem.

Tak było na poniedziałkowym posiedzeniu Rady Programowej, podczas którego dyrektor Teatru Animacji Antoni Kończal publicznie zbeształ obecną na sali szefową "Ósemek", zarzucając jej działanie na szkodę wizerunku miasta. Dzień później do mediów przedostało się stanowisko 10 szefów poznańskich instytucji kulturalnych popierających zasadę apolityczności w prowadzonych przez siebie placówkach. Tę reakcję na list otwarty w obronie "Ósemek", jaki wcześniej podpisali znani twórcy teatru spoza miasta, odebrano w niektórych kręgach wręcz jako lojalkę, czego dowodem środowy list Federacji Madeinpoznan.org, wzywający do kompromisu, ale jednoznacznie obarczający winą za cały konflikt zastępcę prezydenta Poznania.

Na czwartkowe spotkanie Rady Programowej czekano więc w napięciu, ale jego przebieg mógł zaskoczyć obserwatorów. Nie pojawili się bowiem poznańscy oponenci Ewy Wójciak, wobec czego na sali znalazła się tylko garstka osób, uprawnionych do wniesienia sugestii poprawek w niemal już gotowym wniosku. Była wśród nich Ewa Wójciak, która nie dała pretekstu, by wątpić w jej zaangażowanie w losy projektu.

- Jestem przeciwna bezrefleksyjnemu akcentowaniu sprawy korzeni w sensie światopoglądowym i religijnym. W Europie powinniśmy spotkać się ponad religią - mówiła Ewa Wójciak, nawiązując do uwypuklonych we wniosku projektów obchodów 1050-lecia chrztu Polski. Jej zdaniem zabrakło też elementów, akcentujących typowo poznański, pozytywistyczny charakter działalności publicznej.

- Chrzest miał sens polityczny i kulturowy replikował Krzysztof Nowak z firmy Profile i przypomniał też, że we wniosku znalazły się propozycje zmian instytucjonalnych, które prowadziłyby do zwiększenia roli "przemysłu kreatywnego" w naszym mieście.

Inne uwagi uczestników zebrania nie miały już tak zasadniczego charakteru. Pawłowi Szkotakowi zabrakło w dokumencie szerszej informacji o Teatrze Polskim i zespole Biura Podróży, które przygotowuje właśnie spektakl z okazji polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Marzena Szmyt z Muzeum Archeologicznego dopominała się o sprawiedliwszą ocenę stanu poznańskich muzeów, zaś rozdział poświęcony korzeniom poznańskiej kultury pozytywnie oceniła Alina Nowowiejska.

Ogłoszone przez prof. Antoniego Szczucińskiego głosowanie nad poparciem rady dla wniosku było formalnością: nikt nie sprzeciwił się jego założeniom, dzięki czemu dokument będzie mógł do końca sierpnia trafić do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ostatnie asy z rękawa przy tej okazji wyjął prezydent Hinc, który ogłosił, że ambasadorami Poznania w staraniach o kulturalną stolicę będą Zygmunt Bauman, Jerzy Skolimowski i Krzesimir Dębski.

Pozostaje nadzieja, że eksperci, oceniający zaangażowanie poszczególnych miast w sformułowanie kulturalnego "planu sześcioletniego", poprzestaną na lekturze wniosku...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji