Artykuły

Lubię stwarzać świat

- Mówią, że Tokarczuk napisała kryminał ekologiczny. Z kryminału zachowałam formę opowiadania. I tyle. Dla mnie jest to powieść o współczesnej Polsce, o kraju, w którym zwierzęta nie mają żadnych praw - mówi EMILIA SADOWSKA, reżyserka "Pomórnika" wg powieści Olgi Tokarczuk, wystawionego w Teatrze Polskim w Poznaniu.

Z Emilia Sadowską [na zdjęciu] o przenoszeniu powieści Olgi Tokarczuk na scenę, rozmawia Stefan Drajewski:

Kolejny raz wystawia pani na scenie powieść. Nie dostrzega Pani dramatów godnych ich realizacji?

- Lubię stwarzać świat na scenie i dlatego tak chętnie sięgam po powieści. Adaptując je, mogę wykreować świat, jaki wyobraziłam sobie podczas lektury. Zawsze najpierw wyobrażam sobie przestrzeń, w której rozgrywa się akcja powieści, potem słyszę dźwięki, wyobrażam sobie pewne sytuacje sceniczne a na samym końcu uświadamiam sobie, że przecież potrzebne są postaci, ludzie z krwi i kości. I wtedy zaczynają się schody...

Potrzebne są dialogi.

- Właśnie. Gdyby Duszejko, główna bohaterka "Pomórnika", mówiła na scenie tylko kwestie zawarte w powieściowych dialogach, byłaby nieskomplikowaną bohaterką. Tymczasem, to co najciekawsze w tej postaci, rozgrywa się w jej głowie. Idąc dalej, gdyby chcieć wprowadzić wszystkie postaci powieściowe na scenę, powstałby chaos. A szkoda było mi niektórych kwestii. I dlatego niektóre postacie stworzyłam z kilku. Ze względów dramaturgicznych musiałam stworzyć czasami budować swoich bohaterów na nowo. Na przykład zrezygnowałam z pisarki i jej przemyśleniami wzbogaciłam postać Dobrej Nowiny.

Tokarczuk napisała kryminał, podlewając go sosem poezji Williama Blake'a.

- Pierwotnie wydawało mi się, że jest to bardzo ważny klucz do zrozumienia powieści, której tytuł - "Prowadź swój pług przez kości umarłych" - został zaczerpnięty z jednego z wierszy poety. Potem pomyślałam, że to zupełnie niepotrzebne decorum. Ale Blake nie dawał mi spokoju. zaczęłam wnikliwiej czytać jego poezję, weszłam w głąb jego życia, twórczości... I odkryłam, że jest niezbędny. On jest punktem odniesienia do tego wszystkiego, co się we współczesnej Polsce dzieje, również na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Bez niego, stojącego mocno na dwóch nogach, ta cała konstrukcja byłaby bardzo płaska.

Ładnie się zaczyna. Tokarczuk napisała kryminał metafizyczny, a Pani dochodzi do Krakowskiego Przedmieścia.

- Inni mówią, że Tokarczuk napisała kryminał ekologiczny. Z kryminału zachowałam formę opowiadania. I tyle. Dla mnie jest to powieść o współczesnej Polsce, o kraju, w którym zwierzęta nie mają żadnych praw...

Pani mówi o prawach dla zwierząt, a co z prawami człowieka, które są nagminnie łamane?

- Zgadzam się z panem i dlatego nie jest to rzecz o zwariowanej ekolożce, jak chcieliby widzieć niektórzy główną bohaterkę. Każdy z bohaterów tego spektaklu, tej powieści, jest swego rodzaju nośnikiem określonych idei i wartości, które zderzają się w tej konkretnej, wyznaczonej ramami kryminału, przestrzeni.

Emilia Sadowska, absolwentka polonistyki na uniwersytecie Warszawskim i reżyserii na Państwowej Wyższej Szkole Filmowej Teatralnej i Telewizyjnej. Premiera "Pomórnika" odbędzie się 11 września w Teatrze Polskim w Poznaniu. Reżyserka zaprosiła do współpracy Katarzynę Stochalską (scenografia), Marcina Mirowskiego (muzyka) i Damiana Pawellę (reżyseria świateł)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji