Artykuły

Europejska Stolica Kultury: taka brzydka katastrofa

Bogdan Zdrojewski postanowił wylać ogromny kubeł zimnej wody na głowy poznaniaków marzących o tytule Europejskiej Stolicy Kultury dla naszego miasta - pisze Michał Danielewski w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Minister pojawił się w stolicy Wielkopolski z okazji spotkania ASEM i w wypowiedzi dla Radia Merkury odniósł się do konfliktu wokół Teatru Ósmego Dnia: - W takich przypadkach drobny błąd może być albo szybko zniwelowany, albo powiększony. Stało się tak, że został powiększony. Szkoda - stwierdził Zdrojewski, nawiązując do naszych starań o ESK. To ważna wypowiedź. Z trzech względów.

Po pierwsze jest niezwykle zaskakująca. Minister w zaciętej walce miast o tytuł kulturalnej stolicy pełni rolę jednego z arbitrów. Dlatego jego ocena szans jednego z kandydatów przed ogłoszeniem wyników wstępnej selekcji jest bardzo niefortunna. To, że wiceprezydent Sławomir Hinc wraz z dyrektorami klakierami ogromnie zaszkodzili Poznaniowi, nie ulega wątpliwości, jednak minister kultury nie powinien wypowiadać takiej opinii publicznie - jego słowa mogą bowiem wpływać na werdykt komisji konkursowej.

Po drugie wypowiedź Zdrojewskiego pokazuje, jak wielki błąd popełnił prezydent Grobelny nie reagując na skandal wokół "Ósemek". Walka o ESK 2016 jest dla Poznania równie ważna jak starania o Euro 2012, ten tytuł pomógłby nam w skoku cywilizacyjnym, w zmianie sposobu myślenia. Tymczasem wydaje się, że Grobelny traktuje nasze starania o stolicę kultury jedynie jako jeden z wielu elementów promocji miasta, a nie jako projekt strategiczny. Gdyby było inaczej, zdymisjonowałby Hinca zaraz po wybuchu skandalu z żenującym listem poparcia dla wiceprezydenta.

Po trzecie wreszcie nawet z Hincem trwającym na stanowisku można było zrobić wiele, by polepszyć szybko kulturalny wizerunek Poznania. Na przykład przygotować projekt fundamentalnie zmieniający filozofię zarządzania kulturą w mieście i wraz z nim dać silny sygnał, że niezależność artystyczna jest w stolicy Wielkopolski niezagrożona, a miasto nie boi się niepokornej sztuki. Niestety Grobelny wraz ze swoim zastępcą zdecydowali się na parę pozorowanych ruchów i liczyli, że sprawa przyschnie. Otóż nie przyschnie. Słowa Bogdana Zdrojewskiego są na to najlepszym przykładem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji