Artykuły

Kronika Wypadków Kulturalnych: Celebryci na scenę

Kolorową prasę zelektryzowała wiadomość, że Cichopek Kasia, znana z tego, że jest znana, ma wystąpić jesienią na deskach stołecznego Teatru Kamienica w sztuce pod znamiennym tytułem "Testament cnotliwego rozpustnika" - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Na razie pobiera lekcje aktorstwa u dyrektora Emiliana Kamińskiego, bo, jak celnie zauważyła jedna z gazet, "granie w serialu znacznie różni się od gry w teatrze".

Na scenach pojawia się coraz więcej celebrytów i celebrytek: od niedawna w tym samym Teatrze Kamienica występuje Krzysztof Ibisz w sztuce pod wiele mówiącym tytułem "I tak cię kocham" [na zdjęciu], w Teatrze Ochoty w ubiegłym sezonie zadebiutowała Edyta Herbuś w dramacie z życia policyjnych sfer "Kto dogoni psa", a z kolei w Teatrze 6. Piętro Kuba Wojewódzki wciela się w postać ze sztuki Woody'ego Allena "Zagraj to jeszcze raz, Sam".

Niestety, nie wszyscy mają tak dobre warunki do rozwoju artystycznego jak pani Cichopek. Niektórzy muszą na własną rękę zgłębiać tajniki aktorskiego rzemiosła, co nie jest ani łatwe, ani przyjemne. Panna Herbuś na przykład dopiero przed premierą odkryła, że sama erotyka nie wystarczy na scenie, trzeba jeszcze pokazać wachlarz: "Szczerze mówiąc, sceny erotyczne nie sprawiły mi dużej trudności w odegraniu ich (...) Więcej kłopotów miałam z odegraniem scen, które zmuszały do wykrzesania z siebie pełnego wachlarza emocji" - ujawniła w jednym z wywiadów. Kiedy aktorka wykrzesała z siebie wachlarz, okazało się, że czeka ją kolejne, jeszcze trudniejsze wyzwanie: musi zapamiętać, kogo gra: "Musiałam nauczyć się tego, że gdy wchodzę na scenę, jestem Zofią Sakłak, gram jej rolę i muszę robić to najlepiej, jak potrafię".

Łatwiej poszło panu Ibiszowi, który ukończył niegdyś szkołę teatralną i miał niejaką praktykę, kreował m.in. Ryjka w "Śnie nocy letniej". Ale i on musiał sobie wiele przypomnieć, na przykład to, że postać nie jest dokładnie tą samą osobą co odgrywający ją aktor: "Mój bohater nosi brodę, okulary, jest nerwowy, ale nie jest mną" - oświadczył stanowczo przed premierą, aby uciąć wszelkie spekulacje. Z kolei pan Wojewódzki podczas prób zorientował się, że w teatrze mówi się rzeczy z góry ustalone, a nie to, co przysłowiowa ślina na język przyniesie. Co sprawiło mu niejaką trudność: "Trudna jest dla mnie w tej pracy dyscyplina słowa. Nie było łatwo poddać się tej dyscyplinie, ale zależało mi właśnie na tym, żeby spróbować czegoś nowego". Jeszcze nie wiemy, czego nauczyła się o teatrze pani Cichopek, ale pewnie wkrótce się dowiemy.

Ponieważ w kolejce na scenę oczekują kolejni znani, warto pomyśleć o specjalnych kursach przysposobienia aktorskiego dla celebrytów i celebrytek, które ułatwiłyby im start w nowym zawodzie. Mogłaby je uruchomić np. Akademia Teatralna. Na początek celebryci powinni zapoznać się z pierwszą zasadą teatru: widzowie nie zmieniają kanałów. Dalej pójdzie już z górki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji