Artykuły

Co państwo widzieli ostatnio w teatrze

Sonda

Jan Klata

Widziałem dwa przedstawienia podczas pobytu w Berlinie: fantastyczne "Muszki owocówki" Christopha Marthalera w Volksbühne am Rosa-Luxemburg-Platz oraz "Śmierć komiwojażera" Luka Percevala w Schaubühne Am Lehniner Platz. Spektakl Marthalera jest tak dobry, że aż trudno go opisać. Jak w większości dzieł tego reżysera - jest w nim mnóstwo śpiewu w kapitalnym wykonaniu. Uwagę przykuwa również znakomita współpraca scenografa (Anny Viebrock) z reżyserem, dzięki której aranżacja przestrzeni scenicznej jest immanentną częścią spektaklu, a do tego fenomenalnie wykorzystaną przez aktorów. To rzadkość świadcząca o ściśle wymyślonej koncepcji spektaklu jeszcze przed rozpoczęciem prób. Przedstawienie ujęło mnie również tym, że jest zarazem zabawne, dość pretensjonalne i mądre. Dawno nie miałem podobnej radości przebywania w teatrze. Po zobaczeniu takiego spektaklu - aż się chce robić teatr.

Natomiast dzień wcześniej obejrzałem spektakl Percevala - odwrotność przedstawienia Marthalera. Choć "Śmierć komiwojażera" wzbudza szacunek ze względu na świetny warsztat i pomysł reżysera oraz bardzo dobre aktorstwo, to jednak czegoś mi w tym przedstawieniu brakowało. Właściwie trudno mu coś zarzucić: inscenizacja jest ciekawa i precyzyjna, a Perceval, jak zwykle, fantastycznie poprowadził aktorów. Jednak spektakl nie wzbudził we mnie większych emocji i pozostawił z uczuciem dziwnej pustki.

Małgorzata Kożuchowska

Obejrzałam ostatnio "Iwanowa" w reżyserii Jana Englerta w Teatrze Narodowym w Warszawie. Bardzo podobały mi się kreacje aktorskie stworzone w tym przedstawieniu - zwłaszcza Jana Frycza w roli Iwanowa. Podziwiam go od lat i wydaje mi się, że nie ma roli, której nie mógłby zagrać. W swoim myśleniu o aktorstwie jest niezwykle nowoczesny, przez co niezależnie, czy gra w sztuce klasycznej, czy współczesnej, jego postaci są mi bardzo bliskie. Uniwersalne, ludzkie i przejmujące. Jego "Iwanow" taki właśnie jest. Dlatego, mimo zastosowania bardzo skromnych środków do stworzenia roli, przykuwa szczególną uwagę. Podobał mi się też Andrzej Łapicki, którego już dawno nie miałam okazji podziwiać w teatrze. Podobał mi się jego dystans, poczucie humoru i lekkość, z jaką prowadzi postać. Poza tym, jak zawsze wypracowane w każdym szczególe, odważne kreacje: Danuty Stenki, Karoliny Gruszki oraz Anny Seniuk i Janusza Gajosa.

Oglądając spektakl czułam, że to efekt pracy całego zespołu, że wyrósł z dialogu aktorów z reżyserem i wspólnych prób dochodzenia do prawdy.

Przedstawienie ma też bardzo dobre tempo i rytm. Nie pozawala nawet na moment dekoncentracji i znużenia, cały czas trzyma w napięciu.

Marta Ojrzyńska

Widziałam ostatnio "Taśmę" w reżyserii Michała Siegoczyńskiego w Starej Prochoffni w Warszawie. Cieszę się, że w tak małym teatrze offowym za niewielkie pieniądze powstało coś tak niezwykłego. Bardzo poruszyła mnie historia trójki bohaterów, którzy po latach spotykają się w pokoju hotelowym i wywlekają sobie brudy z przeszłości. Fantastycznie zagrany i poruszający bez zbędnych efektów, wymyślnej scenografii, nowoczesnych kostiumów.

Miałam też okazję obejrzeć próbę generalną spektaklu "O lepszy świat" w reżyserii Thomasa Harzema w Fabryce Wódek Koneser. Thomas wraz z aktorami proponuje kawałek bardzo abstrakcyjnego, przedziwnego świata. Wiele w nim rzeczy niezrozumiałych i niespójnych, ale mam wrażenie, że nie o to w tym wszystkim chodzi. Widziałam na scenie ludzi, którzy zmagają się z cholernie trudnym tekstem, bawią się nim i mają z tego niezłą frajdę. To cieszy.

Maciej Wojtyszko

Widziałem ostatnio bardzo dobre przedstawienie - "Czarownice z Salem" Izabelli Cywińskiej w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Spektakl jest świetnie wyreżyserowany i zagrany. Wrażenie zrobiła na mnie przede wszystkim bardzo dobra gra zespołowa. Grają tam sami wybitni aktorzy, nawet w rolach epizodycznych, dlatego naprawdę trudno kogoś wyróżnić - wszyscy są fantastyczni i cały czas wywołują bardzo silne emocje. Spektakl, podobnie jak dramat Arthura Millera, jest zarówno dialogiem z współczesną rzeczywistością, jak i porusza problemy ponadczasowe. Imponuje również prostotą inscenizacji, którą bardzo cenię w teatrze. Nic dziwnego, że spektakl, na którym byłem, nagrodzony został przez młodą publiczność owacjami na stojąco.

Szymon Wróblewski

W ciągu jednego weekendu udało mi się zobaczyć dwa niezwykłe spektakle: "The Sound of Silenie" Alvisa Hermanisa oraz "Factory 2" Krystiana Lupy. Pierwszy był niezwykłą lekcją, jak przez trzy godziny bez używania słów można wyczarować świat o niepowtarzalnej urodzie. Mówię o czarowaniu, bo trudno nazwać materię tej rzeczywistości. Dążąca do realizmu przestrzeń, świetne kostiumy, kilka przedmiotów i perfekcyjnie skupiony zespół aktorski Teatru Nowego z Rygi stworzyło zjawisko z pogranicza snu, wspomnień, marzeń i rzeczywistości. Choć wiele scen ze spektaklu zapadło mi w pamięć, trudno mi znaleźć odpowiednie słowa do opisania tematu poszukiwań teatralnych. Może na tym polega paradoks brzmienia ciszy: trwa, dopóki się nie wypowie jej nazwy.

Kilka miesięcy po premierze udało mi się zobaczyć "Factory 2". Jestem pod wielkim wrażeniem pracy, którą wykonał Krystian Lupa - najzdolniejszy młody reżyser polskiego teatru. Spektakl balansuje na granicy między dokumentem z życia nowojorskiej bohemy a teatralnym "tu i teraz" - trudno wyznaczyć granice migotliwych tożsamości postaci i jednoznacznie określić ich status. Pod kierunkiem Lupy aktorzy pokazują się z nowej, nieznanej strony. Niesamowity Adam Nawojczyk, świetnie debiutujący w zespole Krzysztof Zawadzki, intrygujący i perfekcyjny Bogdan Brzyski, zjawiskowo piękna Małgorzata Zawadzka - to tylko niektóre z genialnych ról, które mogą zobaczyć widzowie na Scenie Kameralnej Starego Teatru w Krakowie. Ośmiogodzinny spektakl mija niepostrzeżenie i zostawia widza z pytaniami o granice kreacji w sztuce, tożsamość jej twórców - podobnie jak prace Andy'ego Warhola.

W przypadku obu spektakli widać, jak wielką siłę powoływania do życia nowych światów daje kilkumiesięczna praca doskonałego zespołu aktorskiego pod kierunkiem wybitnego reżysera.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji