Etos przegrywa z rynkiem
Skończyły się czasy, gdy interes środowiska aktorskiego wyrażała jedna organizacja, Związek Artystów Scen Polskich (ZASP), oraz łączył je podobny pogląd na sztukę. Dziś sprawami teatru, a także filmu zajmuje się kilka stowarzyszeń i związki zawodowe. Dochodzą do tego podziały artystyczne i pokoleniowe. Na zdjęciu: Cezary Pazura, prezes Stowarzyszenia Aktorów Filmowych i Telewizyjnych (SAFT).
ZASP jest legendą II Rzeczypospolitej, uosabia historię najwybitniejszych artystów polskiej sceny XX w., grupy twórczej, która jako jedyna potrafiła zasypać podziały powstałe w stanie wojennym i zjednoczyć się w jednej organizacji w III Rzeczypospolitej. W rynkowej rzeczywistości stowarzyszeniu udało się przeforsować korzystną dla siebie ustawę o prawie autorskim. Pomyślne zakończenie negocjacji z nadawcami w sprawie tantiem dla aktorów zagwarantowało artystom podstawy utrzymania. Jednak z roku na roku ZASP stawał się wyrazicielem opinii tylko części aktorskiego środowiska, która została wychowana w duchu teatru tradycyjnego i debiutowała przed 1989 rokiem.
W przygotowaniu teatru do reformy samorządowej równorzędną rolę odegrało, wraz z ZASP, Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów (SDT), skupiające menedżerów. Obie organizacje starały się przygotować nową ustawę o instytucjach kultury. Wpływały na zmianę niekorzystnych dla scen zapisów w kodeksie pracy, które uniemożliwiały występy w dni wolne, soboty i niedziele. Wspólnie występowały do ministra kultury o zmianę zasad powoływania i odwoływania dyrektorów. ZASP był liderem w walce przeciwko wprowadzeniu VAT na kulturę i likwidacji 50procentowego kosztu uzyskania przychodu dla twórców. SDT grało pierwszoplanową rolę, gdy nowa ustawa o zamówieniach publicznych wprowadzała obowiązek nazbyt wielu przetargów publicznych na zakupy, co mogło sparaliżować przygotowania do premier. ZASP w konfrontacji z nową rzeczywistością sam widział własne ograniczenia i przyczyniał się do pluralizacji życia w teatrze. Gdy ustawa o stowarzyszeniach uniemożliwiała mu angażowanie się w sprawy związane z prawem pracy, dopomógł w powstaniu Związku Zawodowego Aktorów Polskich (ZZAP). I to on zajął się negocjacjami z nowym na rynku sztuki partnerem - producentami, kiedy trzeba było rozwiązać sprawy dotyczące czasu i warunków zatrudnienia oraz wypłaty honorariów. ZZAP postawił przed sobą zadanie zamknięcia rynku pracy dla amatorów, którzy - zdaniem związkowców - zaniżają stawki i artystyczny poziom produkcji. - W serialu "M jak miłość" przez 5 lat na stu występujących aktorów ponad połowę stanowili amatorzy - mówi Janusz Bukowski, prezes ZZAP. Związek powoli uniezależnia się, co nie wszystkim w ZASP się podoba.
Zbyt wysokie koszty utrzymania biura ZASP sprawiły, że wielu aktorów nie zatrzymały w stowarzyszeniu szczytne idee z przeszłości, misja prowadzenia dokumentacji oraz opieka nad Domem Aktora w Skolimowie. Oczekiwali klarownych zasad rozliczeń finansowych i profesjonalizmu. Ich zdaniem liderzy środowiska, nawet jeśli byli wielkimi autorytetami artystycznymi, nie dawali sobie rady w nowych rynkowych warunkach. Faktyczny monopol w zarządzaniu aktorskimi tantiemami przełamało Stowarzyszenie Aktorów Filmowych i Telewizyjnych (SAFT), które wyspecjalizowało się w obsłudze artystów serialowych. Powstaniu SAFT towarzyszyły protesty ZASP, który ostrzegał przed rozłamem w środowisku aktorskim i osłabieniem jego pozycji w negocjacjach z nadawcami i producentami. Konkurencja SAFT (prowizja 13 proc.) sprawiła jednak, że ZASP obniżył swoją prowizję z 18 do 15 proc., a w grudniu 2004 r. obie organizacje podpisały umowę o współpracy.
Zarówno ZASP, jak SDT oraz ZZAP były partnerami ministra kultury oraz sejmowej i senackiej komisji kultury. Mogły zabierać głos w ostatniej fazie prac nad projektami ustaw, występowały tylko w imieniu aktorskiej branży, co osłabiało ich pozycję, powtarzało schemat negocjacji z czasów PRL, podziału na stronę rządową i społeczną. Unia Polskich Teatrów powstała, by przeciwdziałać tej sytuacji. Dlatego jest afiliowana przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Henryki Bochniarz. - To gwarantuje nam udział w pracach Komisji Trójstronnej, zapoznanie się z projektami ustaw w fazie projektów, możemy doradzać i interweniować, gdy nie jest za późno - mówi wiceprezes Zenon Butkiewicz, dyrektor naczelny Teatru Współczesnego w Szczecinie.
Nawet jeśli na najbliższym zjeździe ZASP nie dojdzie do rozłamu, stowarzyszenie przestało być liderem środowiska teatralnego.
* * *
Związek Artystów Scen Polskich
powstał w grudniu 1918 r. Dziś liczy 3734 członków. Największa grupa, 2010 osób, należy do Sekcji Teatrów Dramatycznych. Status emeryta ma 910 osób, a 51 - rencisty, jakkolwiek nie musi to oznaczać braku aktywności zawodowej. To prawie 39 proc. zorganizowanych w ZASP. Koło Aktorów Niezależnych - czyli niezwiązanych etatem z żadnym teatrem - przy Oddziale Warszawskim ZASP liczy 320 członków, co stanowi 11 proc. wszystkich członków ZASP, a ok. 21 proc. macierzystego oddziału. ZASP ma biuro inkasa i repartycji, zorganizowane za prezesury Kazimierza Kaczora. Dzięki niemu wykonawcy otrzymują tantiemy za każdą powtórkę na antenach radia i telewizji przedstawień teatralnych - głównie Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji. Prezesem ZASP jest Olgierd Łukaszewicz.
Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów
powstało w 1993 r., gdy sceny zmagały się z problemami przekształceń ustrojowych, czekała je reforma samorządowa. Współtworzyło projekt ustawy o instytucjach kultury, który przepadł w Sejmie. Wpłynęło na zmianę niekorzystnych dla scen zapisów w kodeksie pracy, w ustawie o zamówieniach publicznych, które paraliżowały działalność teatrów. Zwiększyło udział przedstawicieli pracodawców w komisjach konkursowych wyłaniających dyrektorów. Broni ich przed naciskami samorządów i groźbą zwolnień. Stowarzyszenie liczy ok. 70 członków. Pierwszym prezesem był Jacek Weksler, obecnie kieruje nim Barbara Borys-Damięcka.
Stowarzyszenie Aktorów Filmowych i Telewizyjnych (SAFT)
powstało w 2001 r. Jego prezesem jest Cezary Pazura. SAFT ma opinię organizacji specjalizującej się w rynku serialowym. W grudniu 2004 r. podpisało porozumienie z ZASP. Aktorów, którzy powierzyli ochronę swoich interesów ZASP, obowiązuje zasada o dwuletnim okresie wypowiedzenia umowy. Do SAFT należy około stu aktorów: m.in. Maria Pakulnis, Magda Cielecka, Maja Ostaszewska, Bogusław Linda, Krzysztof Globisz, Zbigniew Zamachowski, Leon Niemczyk.
Związek Zawodowy Aktorów Polskich
powstał w 2002 r. na fundamentach Związku Zawodowego Aktorów Warszawy. Utworzyły go m.in. osoby związane z ZASP. Szefem jest Janusz Bukowski. Jest to organizacja cechowa, która koncentruje się na kwestiach związanych z kodeksem pracy. Obecnie ZZAP liczy 800 członków, zabiega o powiększenie szeregów i stara się zamknąć rynek pracy dla amatorów. Jego głównym celem jest podpisanie umów z producentami o minimalnych stawkach, które obowiązują m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji. Związek chce, by najniższa stawka za dniówkę w serialu wynosiła 800 zł.
Unia Polskich Teatrów
powstała w 2003 r. Jej prezesem jest Maciej Englert. Organizacja skupia 14. najważniejszych teatrów dramatycznych w Polsce, m.in. dwie sceny narodowe, Polski z Wrocławia, Teatr Współczesny z Warszawy, Wrocławia i Szczecina oraz TR Warszawa. Unia chce kultywować model scen stałych, repertuarowych, zespołowych i sezonowych. Jest afiliowana przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Henryki Bochniarz. Zaangażowała się w prace studyjne nad ustawą o instytucjach kultury, uważa, że powinna powstać osobna ustawa o teatrze. Dyrektorzy zajęli wspólne stanowisko w sprawie niepłacenia VAT od dotacji, gdy część urzędów skarbowych w Polsce chciała zająć się egzekucją podatku.
BURZLIWA KADENCJA
29 marca 2002 r. na 47. Zjeździe ZASP Olgierd Łukaszewicz zostaje prezesem związku.
2 września 2002 r. "Rzeczpospolita" pierwsza opisuje historię źle zainwestowanych pieniędzy w obligacje Stoczni Szczecińskiej, co spowodowało powyżej 9 mln zł strat w majątku ZASP.
Prezes Olgierd Łukaszewicz zgłasza do prokuratury podejrzenie o popełnieniu przestępstwa przez swego poprzednika Kazimierza Kaczora i b. skarbnika Cezarego Morawskiego.
7 lutego 2005 r. prezydium ZG ZASP wyklucza z szeregów związku Kazimierza Kaczora oraz Cezarego Morawskiego, m.in. za zainwestowanie w majątek związku blisko 5,5 mln zł z tantiem.
14 marca 2005 r. ZG ZASP przywraca członkostwo poprzedniemu prezesowi Kazimierzowi Kaczorowi.