Artykuły

Gdańsk. Wenisaż wystawy "Trzej przyjaciele z teatru"

- Wraz ze śmiercią Ryszarda Majora, Jana Banuchy i Andrzeja Głowińskiego odeszła pewna forma teatru, za którą widzowie jeszcze zatęsknią - uważa aktor Florian Staniewski. W środę 3 listopada w Teatrze Wybrzeże rusza wystawa poświęcona tej trójce artystów.

Wszyscy trzej związani byli przez lata z Teatrem Wybrzeże. Wszyscy zmarli w ostatnich latach - scenograf Jan Banucha w 2008 roku, kompozytor Andrzej Głowiński w lutym 2010 roku, a reżyser Ryszard Major - dwa miesiące temu. Sylwetki twórców przypomni ekspozycja "Trzej przyjaciele z teatru - Banucha/Major/Głowiński", na którą złożą się oryginalne projekty scenograficzne, zapisy nutowe, fotografie, afisze, programy i plakaty.

Major, Banucha i Głowiński przygotowali wspólnie - począwszy od lat 70. ubiegłego wieku - kilkadziesiąt przedstawień teatralnych. Większość z nich powstała właśnie na scenie Wybrzeża, m.in. "Iwona, księżniczka Burgunda", "Operetka" i "Historia" Witolda Gombrowicza, "Bal w operze" Juliana Tuwima, "Balkon" Jeana Geneta czy "Sonata Belzebuba" Witkacego. Na scenach poza Trójmiastem przygotowali razem m.in. "Burzę" Williama Szekspira (Teatr Powszechny w Warszawie), "Kartotekę" (Teatr im. Jaracza w Łodzi) czy "Białe małżeństwo" Tadeusza Różewicza (Teatr Powszechny w Szczecinie).

Ostatnim wspólnym, pożegnalnym wręcz, spektaklem Andrzeja Głowińskiego i Ryszarda Majora był "Bal Manekinów" Brunona Jasieńskiego. Premiera spektaklu odbyła się w lutym 2010 r. Głowiński zmarł dzień po niej, Major - parę miesięcy później. Przedstawienie to ciągle znajduje się w repertuarze gdańskiej sceny.

Z obecnego zespołu Wybrzeża z Majorem, Głowińskim i Banuchą wielokrotnie współpracowała aktorka Joanna Bogacka. - To był triumwirat - wspomina. - Tych trzech panów bardzo się lubiło, bardzo ceniło i robili razem świetne spektakle. Rysiek Major i Jan Banucha znali się dłużej. Dostawali liczne propozycje pracy w Polsce i za granicą, ale rzadko z nich korzystali. Bo woleli pracować w Trójmieście, gdzie dołączył do nich Andrzej Głowiński. Cała trójka była swoistą cyganerią XX wieku. Nie mieli żadnych dóbr materialnych, mieszkali kątem u znajomych, cały swój czas i energię poświęcali sztuce. Byli nią wręcz opętani. Major miał osobowość introwertyka, często mówił skrótem. Nie wszystkim aktorom dobrze się z nim współpracowało. Ale gdy ktoś złapał z nim sieć porozumienia, to efekty były doskonałe. Banucha miał zresztą podobny charakter a i tak był bardzo wziętym scenografem. A Slim, czyli Andrzej Głowiński, był kompozytorem niedocenionym. Często tworzył świetne, wpadające w ucho melodie, które zaraz po skomponowaniu wyrzucał do kosza. A mogły one stać się prawdziwymi szlagierami.

- Przyjaźń Majora, Głowińskiego i Banuchy trwała wiele lat i była niesłychanie szczera - wspomina Florian Staniewski, także aktor Teatru Wybrzeże, który zagrał w wielu spektaklach przygotowanych przez tych trzech twórców. - Wynikała pewnie też z podobnego spojrzenia na sztukę. Ryszard Major uprawiał bardzo specyficzny, rozpoznawalny teatr. Nieco inny niż to, co można było wówczas oglądać na scenach. Major był z wykształcenia filologiem polskim; w efekcie ważny był dla niego dobry tekst, wartościowa literatura, był wrażliwy i wyczulony na słowo. Jednak na scenie te teksty pojawiały się przefiltrowane przez autorską, bardzo precyzyjną formę. Major kochał system póz i znaków, obrazujących relacje międzyludzkie. Widać to zresztą po autorach, których wystawiał - Mironie Białoszewskim czy Witoldzie Gombrowiczu. Teatr Majora powstawał więc przez formalny, precyzyjny ruch. A do tego ruchu potrzebna była specyficzna przestrzeń. Tworzył ją Banucha. Jego prace były zupełnie inne niż Mariana Kołodzieja czy Jadwigi Pożakowskiej. U niego scena nigdy nie była nieziemsko zagracona, zostawiał dużo wolnej przestrzeni do gry. A jak już pojawiały się na niej jakieś większe elementy czy meble, to zawsze miały konkretne znaczenie. Spektakle uzupełniała świetna muzyka Głowińskiego. Zwykle bywała ilustracyjna, ale pojawiały się też w niej chwytliwe melodie. Gdy pracował raz w teatrze w Łodzi, to tamtejszy zespół porównywał go do Nino Roty. Wraz ze śmiercią tych trzech twórców odeszła pewna forma teatru, za którą widzowie jeszcze zatęsknią.

Wystawa "Trzej przyjaciele z teatru - Banucha/Major/Głowiński" - foyer Teatru Wybrzeże (Gdańsk, Targ Węglowy). Wernisaż 3 listopada o godz. 17.30; po wernisażu istnieje możliwość obejrzenia "Balu manekinów". Wystawę będzie można oglądać do połowy stycznia 2011 roku; codziennie w godz. 12.30-17, a z ważnymi biletami - także bezpośrednio przed spektaklami. Wstęp wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji