Artykuły

Oby nawiązali kontakt

Prace Tadeusza Kantora i Piotra Uklańskiego, dwojga artystów reprezentujących różne pokolenia i odmienne postawy artystyczne, zobaczymy obok siebie w Starym Browarze. To kolejna odsłona kolekcji Grażyny Kulczyk, która mimo że zrezygnowała z własnego muzeum, nie przestaje kupować prac - pisze Iwona Torbicka w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Wernisaż w Art Stations Foundation zaplanowano na jutro o godz. 19. Wystawa zatytułowana jest tak samo jak monumentalna instalacja Piotra Uklańskiego "The Year We Made Contact", jeden z najnowszych nabytków poznańskiej kolekcjonerki. Jej głównym jej elementem jest olbrzymi gobelin - szeroka na ponad 12 metrów workowata tkanina z dziurami, jakby wyjedzonymi przez mole - artysta zatytułował ją właśnie "The Year We Made Contact" ("Rok, w którym nawiązaliśmy kontakt"). Po lewej stronie przed gobelinem stoi "Czerwony karzeł", płaskorzeźba w kształcie koła, pokryta wyciskaną z olbrzymiej tuby krwistoczerwoną farbą. Niektórzy interpretatorzy widzą w tym metaforę gigantycznego serca, wydartego z piersi jakiegoś monstrum. Do tej pory pracę widzieli tylko Amerykanie - jej premierowy pokaz odbył się na tegorocznym biennale w nowojorskim Whitney Museum, najważniejszym przeglądzie amerykańskiej sztuki, odbywającym się już od 75 lat. Krytycy sporo uwagi poświęcali właśnie instalacji Uklańskiego, która otwierała całą imprezę. Nowojorski korespondent "Gazety" Zbigniew Basara pisał: "Recenzentowi z dziennika Star Ledger instalacja polskiego artysty skojarzyła się ze scenografią z broadwayowskiego musicalu Król lew" według filmu Disneya. Krytykowi popularnego tygodnika Time Out" - z hołdem złożonym spektaklom Józefa Szajny i Tadeusza Kantora z lat 60. i 70. Zdaniem Petera Schjeldahla, recenzenta prestiżowego New Yorkera , instalacja Uklańskiego była jednym z kilku chwalebnych wyjątków na tym biennale, którego organizatorzy najwyraźniej nie chcieli narażać się estetycznym apetytom publiczności, a może nawet postanowili je wprowadzić w stan uśpienia ".

W Poznaniu dzieło Uklańskiego zestawione zostanie z pracami malarskimi i obiektami teatralnymi Tadeusza Kantora. Obrazy Kantora są własnością Grażyny Kulczyk, natomiast obiekty teatralne wypożyczone zostały z krakowskiej "Cricoteki", działającego od 30 lat Ośrodka Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora. Zmarły w 1990 r. Kantor za życia wywoływał sprzeczne opinie - przez jednych uważany był za geniusza, przez innych za mistyfikatora. Po jego śmierci zgodnie uznano go za jednego z najwybitniejszych twórców sztuki XX w. Mówiono o nim - "najbardziej światowy z polskich artystów i najbardziej polski z artystów światowych". Był artystą totalnym - malarzem, scenografem, poetą, aktorem, happenerem - światową sławę zyskał jednak jako człowiek teatru. Za jego największe osiągniecie uważa się teatr "Cricot 2", który założył w 1955 r. razem z Marią Jaremianką. Dziś spektakle tego teatru, poczynając od słynnej "Umarłej klasy", uważane są za arcydzieła.

Urodzony ponad pół wieku później od Tadeusza Kantora Piotr Uklański posługuje się fotografią, filmem, wideo oraz instalacją. Od prawie 20 lat mieszka w Nowym Jorku. W 2000 r. w warszawskiej Zachęcie pokazał wystawę "Naziści", która zakończyła się skandalem. Do galerii wparował Daniel Olbrychski i szablą Kmicica pociął kilka fotografii, ukazujących popularnych aktorów w nazistowskich mundurach.

Na zdjęciu: Tadeusz Kantor, Ludzie atrapy, Teatr Informel,1961r., z Kolekcji Grażyny Kulczyk

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji