Mickiewicz na nowoczesną nutę
""Pan Tadeusz" i inne obce języki" w reż. Joanny Szczepkowskiej w Teatrze Syrena w Warszawie. Poleca Dziennik Gazeta Prawna.
Ostatni zajazd na Litwie w kilku obcych językach.
Joanna Szczepkowska postanowiła zmierzyć się z wielkim dziełem naszego wieszcza, zmorą lub miłością lekcji języka polskiego - "Panem Tadeuszem".
Oczywiście mocno skróciła tekst mickiewiczowski, z treści poszczególnych ksiąg zrobiła istny koktajl. Mieszaninę potęguję fakt, że do znanych (przynajmniej teoretycznie) strof w języku polskim dodała tłumaczenia w językach obcych. To wszystko oznacza, że na spektakl warto wybrać się po lekturze - choćby jednorazowej - "Pana Tadeusza". Bez znajomości treści po prostu możemy się pogubić. Brak zrozumienia może pogłębić oszczędna scenografia - osiedlowy śmietnik, skrzynki, trzepak, fragment rusztowania. Z drugiej strony - kto zna treść dramatu, z łatwością wyczaruje w wyobraźni i Soplicowo, i zamek Horeszków, i nawet opisy przyrody litewskiej. Trzynastka aktorów szermuje fragmentami tekstów, uzupełniani są głosem z offu, teksty wypowiadane są m.in. japońsku, czesku, węgiersku. Ważną rolę w spektaklu Szczepkowskiej gra - nomen omen - muzyka. Wprowadza nowe rytmy, nowe znaczenia niektórych części, "umiędzynarodawia" arcypolskie polskie. Jak podkreśliła Joanna Szczepkowska: - Arcydzieła polskiej literatury kojarzą się z nienaturalnym uniesieniem albo z cukierkową liryką, z długimi zdaniami obcego już dla nas języka. Chcę pokazać żywotność tego tekstu i jego rytmu.