Artykuły

Druga młodość Gustawa Konrada

IGNACY GOGOLEWSKI, wybitny aktor, reżyser, dyrektor teatrów został wybrany na prezesa Związku Artystów Scen Polskich.

Obrady 48. Walnego Zjazdu Delegatów ZASP toczyły się w Teatrze Polskim w Warszawie, gdzie 52 lata temu wyszedł po raz pierwszy na scenę jako Klitander w "Mizantropie" Moliera.

- U boku jakich aktorów! - wspominał w jednym z wywiadów. - Janina Romanówna, Mieczysława Ćwiklińska, Aleksander Żabczyński, Wieńczysław Gliński i Janusz Warnecki, który tę sztukę reżyserował. To była pierwsza liga. Miałem szczęście, że ja, który niedawno opuściłem warszawską szkołę teatralną, dostałem się do tak wspaniałego zespołu.

W 1955 r. wszedł do historii polskiego teatru jako pierwszy powojenny odtwórca roli Konrada w "Dziadach" w reżyserii Bardiniego: - Unosiła mnie młodość, żar, emocje chwili i zadanie, o którym marzy każdy polski aktor, bo Gustaw-Konrad to jest co najmniej pięciu Hamletów.

Grał na scenach warszawskich: Dramatycznego, Narodowego, Współczesnego. Był dyrektorem teatrów: Śląskiego w Katowicach, Osterwy w Lublinie, Rozmaitości w Warszawie. Nie przyłączył się do aktorskiego bojkotu telewizji początku lat 80., co wiele osób ma mu dotąd za złe. Nikt jednak nie odmawiał mu wspaniałego warsztatu i talentu. Dziś przeżywa drugą młodość aktorską w świetnych rolach w Teatrze Narodowym. Na jubileusz 50-lecia pracy koncertowo zagrał główną rolę pełnego godności i autoironii arystokraty wyrugowanego z ojcowizny w "Ostatnim" Łubieńskiego.

- Występowałem w teatrze, w filmie, w telewizji, a nawet odważyłem się wyreżyserować dwa filmy. Były to pracowite lata, z czego należy się cieszyć. Jako nowy prezes zamierza przede wszystkim skonsolidować skłócone środowisko.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji