Artykuły

Siedemdziesięcioletni młodzieniec

"Ubu król" Alfreda Jarry liczy już 70 lat scenicznego żywota. W tym czasie światem wstrząsały wojny - wśród nich dwie światowe - zachodziły decydujące przemiany społeczne i polityczne, zasadniczo zmienił się sposób patrzenia na życie i - sztukę. "Ubu król" wielokrotnie umierał i zmartwychwstawał, wywoływał najsprzeczniejsze uczucia - od zachwytu do potępienia. W pierwotnym zamierzeniu - jak pisze Boy - paszkwil na głupiego nauczyciela historii, spłodzony przez uczniaka - odczytywany był od swych narodzin po dzień dzisiejszy jako paszkwil wyraźnie polityczny, każda epoka odnajdywała w nim satyrę aktualną i - począwszy od paryskiej prapremiery, aż do naszych czasów, o sztuce mówi się jako o supernowoczesnej, co jest chyba wynikiem wielkich możliwości reżyserskich i inscenizacyjnych jakie w sobie ona kryje.

"Ubu króla" wystawiało już wiele teatrów żywego planu i lalkowych, że wymienię tylko i słynne przedstawienie sztokholmskiego teatru lalek. Krakowska "Groteska" zastąpiła lalkę żywym aktorem w olbrzymiej, karykaturalnej masce, przypominającej maskę karnawałową. Znamy te maski m. in. z wcześniejszych przedstawień "Groteski", widzieliśmy je nie dawno w przedstawieniach teatru ateńskiego. W sztuce Jarry'ego, gdzie wszystko jest umowne, wyjaskrawione, karykaturalne, zastosowanie najstarszego chyba z rekwizytów teatralnych, okazało się szczególnie szczęśliwe.

Przedstawienie krakowskie ma dużo podtekstów, różnie je można odczytywać, różnie interpretować. Bezduszny, tępy żołdak, który zdobywszy władzę królewską rozpoczyna rządy od wyniszczenia całego narodu, to przejrzysta satyra nie tylko na monarchię (kogo dziś obchodzi monarchia absolutystyczna) lecz również na wszelką bezmyślną i okrutną dyktaturę w imię interesów wąskiego kręgu ludzi. Ale inne szczegóły, choćby tylko zewnętrzne, jak np. oleodruk owo "piękne" białe konie (montowane na oczach widowni), czy, wzorowany na walecie czerwiennym władca, to ostra kpina z wylakierowanej na kołtuńsko-mieszczański sposób nauki historii.

Wymowę spektaklu wybitnie podnosi przemyślana i ciekawa scenografia oraz ilustracja muzyczna. W ogóle poważnym plusem przedstawienia jest harmonia między reżyserią, scenografią i muzyką, co w teatrach, a w szczególności w teatrach lalkowych, nie jest zjawiskiem częstym. Scenograf na całej linii podporządkował się sztuce, nie pozwolił sobie na żadne twórcze marginesy - każda maska, każdy kostium, każdy szczegół służy tu li tylko do uwypuklenia, podkreślenia, wzmocnienia wymowy samej sztuki. Zatrzymałam się na tych uwagach dłużej, gdyż jest to bardzo poważny problem teatrów lalkowych.

Autor ilustracji muzycznej stwarza zaskakująco komiczne momenty, np. scenę w chacie chłopskiej, gdzie znajduje się trzech klasycznych, podręcznikowych "kmieciów" zajętych kądzielą (!) - ilustruje moniuszkowską "Prząśniczką". W niektórych jednak momentach Walaciński rzecz unowocześnia. I tak np. w najciekawszej bodaj scenie bitwy, gdy scenograf wprowadza wozy wojenne-trumny, z umieszczonymi na nich głowami żołnierzy (głowami, które mają "spadać"), gdy reżyser każe przedstawicielom wrogich armii toczyć groteskowy pojedynek na szable... kolby karabinów, a wodzom naczelnym paradować na dziarskich rumakach - słyszymy wyraźnie odgłos toczących się czołgów i świst odrzutowców.

Tak w ogólnych zarysach interpretuje "Groteska" sztukę, która niewątpliwie doczeka się wielu jeszcze przedstawień i długo jeszcze będzie spędzać sen z oczu reżyserom. Publiczność krakowska w przeważającej większości składa się z młodzieży i to już dość znamienne. Młodzież na ogół nie lubi klasyki, pociąga ją raczej nowoczesność i przyszła szukać jej w sztuce napisanej u schyłku ubiegłego wieku, napisanej jakby od niechcenia, przez autora, który właściwie jedynie tym swoim niedorzecznym królem zajął trwałe miejsce w historii literatury i teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji