Artykuły

Sezon rosyjski

Kultura jest obszarem, w którym dialog polsko-rosyjski trwa nieprzerwanie od 200 lat. Może nadszedł czas, aby zbudować polsko-rosyjskie kulturalne forum, które zajmowałoby się wspólnymi projektami artystycznymi? - pyta Roman Pawłowski w swojej Kronice Wypadków Kulturalnych w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Mój rosyjski kolega Roman Dolżańskij, krytyk i szef festiwalu teatralnego NET w Moskwie, na swojej tablicy na Facebooku umieścił w ostatnich dniach komentarz do decyzji rosyjskiej Dumy w sprawie uznania Katynia za zbrodnię stalinowską. "Teraz będę mógł z czystym sumieniem spojrzeć w oczy ludziom na polskich ulicach. Dobrze, że tego dożyliśmy" - pisze Dolżańskij, który w Polsce bywa często na festiwalach, ale jakoś zawsze szybko wyjeżdża. Jak sam przyznaje, lepiej czuje się w Niemczech, bo tam to nie on, ale inni mają poczucie winy.

Czytając wpis rosyjskiego przyjaciela, nie mogłem nie pomyśleć o schizofrenii naszych relacji z Rosją. Świetnie dogadujemy się z Rosjanami w literaturze, teatrze, filmie. Iwan Wyrypajew wprost nie wyjeżdża z Warszawy, właśnie zaczął zajęcia w Akademii Teatralnej, jego dwie sztuki grane są w stołecznych teatrach. Z kolei w Moskwie idzie kompletami "Lament" Krzysztofa Bizia w Teatrze Praktika, spektakl uznano za wydarzenie sezonu. Przyjaciele z Rosji wypytują mnie nieustannie o polskie kino, sami podsuwają nowe rosyjskie hity, takie jak "Jak spędziłem tamto lato" albo "Bęben, baraban". Rosyjska współczesna proza jest w Polsce nie mniej popularna od skandynawskiej, z drugiej strony niemal w każdej rosyjskiej księgarni można kupić "S@motność w sieci" Janusza Wiśniewskiego.

Tymczasem w relacjach politycznych panuje olbrzymia nieufność granicząca z wrogością. Chwilami ma się wrażenie, że niektórzy liderzy naszych partii prowadzą zimną wojnę, jakby znów były lata 50. Podobna postawa cechowała do niedawna administrację Kremla. Mówił o tym Jewgienij Mironów, wielki rosyjski aktor, który w miniony weekend wystąpił w Lodzi ze spektaklem według opowiadań radzieckiego klasyka Wasilija Szukszyna. Na spotkaniu z widzami dziękował publiczności za gorące przyjęcie: "W teatrze widzę piękne, uśmiechnięte twarze, powiedzcie, gdzie są ci, którzy nam ciągle przeszkadzają spotykać się i przeżywać wspólnie sztukę?".

Kultura jest obszarem, w którym dialog polsko-rosyjski trwa nieprzerwanie od 200 lat. Może nadszedł czas, aby zbudować polsko-rosyjskie kulturalne forum, które zajmowałoby się wspólnymi projektami artystycznymi? Wiem, że to pachnie kolejnym festiwalem, których w Warszawie mamy aż nadto, ale sukces przeglądu filmów rosyjskich Sputnik pokazuje, że taka impreza jest potrzebna. W przyszłym roku w ramach festiwalu teatralnego Złota Maska w Moskwie zaplanowano specjalny program poświęcony polskiemu teatrowi. Może warto by zrobić podobny Sezon Rosyjski w Warszawie? Niech ruso- i polono-fobi pękną ze złości, i bez nich się dogadamy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji