Artykuły

Energia z tańca i duszy

- Energia z tańca jest pokarmem na co dzień. Naharin pokazuje, jak można ją spożytkować. Wydobył z tancerzy prawdę. Uczył nie tylko precyzji formy, ale również tego, że taniec trzeba przepuścić przez umysł, duszę i ciało - mówi dyrektor EWA WYCICHOWSKA po łódzkim występie Polskiego Teatru Tańca z Poznania ze spektaklem "Minus 2".

Rozmowa z Ewą Wycichowską [na zdjęciu]:

Dominika Kawczyńska: Przeżywa pani powrót do Łodzi?

Ewa Wycihowska: Zostawiłam tutaj dwadzieścia lat życia i publiczność, którą kochałam z wzajemnością. Jako czteroletnia dziewczynka zaczęłam uczyć się tańca w Poznaniu. Ukradziono mnie jednak do Teatru Wielkiego w Łodzi. Każdy przyjazd do tego miasta wiąże się z ogromnymi oczekiwaniami wobec widzów. Spotkania baletowe były kiedyś ogromnym wydarzeniem, wychowywały. Dzisiaj cieszą się coraz mniejszym zainteresowaniem. Trudniej jest realizować sztukę niekomercyjną. Wraz z widzem odszukiwać rzeczy niepopularne, a ważne. Chcę przypomnieć łodzianom, na czym polega fascynacja tańcem, który nigdy nie zdradzi, jeśli w pełni się mu poświęci. Czy tęsknię za łódzką sceną? Tęsknię za ludźmi. Jednak nie żałuję, że opuściłam ukochane miejsce. Wzięłam na barki pracę dyrektora Polskiego Teatru Tańca i - choć jest najtrudniejsza z dotychczasowych - nie żałuję i myślę o przyszłości.

Ekspresja tańca bardzo się różni od aktorskiej?

- Aktorów interesuje akcja, czas i działanie determinowane tekstem. Dla tancerza najważniejsze są ciało i rytm. W duetach aktorsko-tanecznych charakterystyczna jest preekspresja - to, co dzieje się przed ruchem. Nie tylko w życiu, ale także na scenie, każdy jest indywidualnością. Również wtedy, gdy wykonuje w tym samym czasie identyczne sekwencje ruchu, jak kilkunastu kolegów tańczących obok. Linie papilarne są tak samo na skórze, jak i we wnętrzu. Determinują osobowość. Pośród tysięcznej widowni oglądającej taniec współczesny możemy znaleźć tysiąc historii, które dla nich zostały opowiedziane. Realizując spektakle, posługujemy się idiomami, metaforami. Dajemy widzowi czystą kartę. Może ją zapełnić, zbudować nowe znaczenia. Unikamy linearnych opowieści. Zamiast tego wyrażamy prawdę o człowieku.

Co tancerz chce osiągnąć, opowiadając historie ciałem?

- Aktor czy tancerz nie "chce, tylko "wyraża".

A gdy jest kiepski i wyraża niezgodnie z intencją?

- Nawet jak stoi i nic nie robi, to coś znaczy, więc już wyraża. Gdy widzimy na scenie konia, to jest to koń, nawet jeśli marzy o tym, żeby zostać biedronką. Sztukę tworzy się z potrzeby i chęci komunikacji z człowiekiem. Dla dialogu, nawet jeśli druga strona może go odrzucić. Taniec jest filozofią życia, powołaniem. Wyborem. To duchowa sztuka, bardziej ulotna niż literatura czy plastyka, których twory można przechowywać w sejfie. Energia z tańca jest pokarmem na co dzień. Naharin pokazuje, jak można ją spożytkować. Wydobył z tancerzy prawdę. Uczył nie tylko precyzji formy, ale również tego, że taniec trzeba przepuścić przez umysł, duszę i ciało.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji