Artykuły

Ostatnie pożegnanie Ireny Andersowej

Znałam Ją przez całe moje emigracyjne życie - czyli znałam Ją przez całe moje życie. Pamiętam dokładnie czasy wspólnych zabaw, wieczorów, wyjazdów, koncertów na różnego rodzaju charytatywne cele. Tak strasznie szybko minął ten czas, aż myśl o tym zapiera dech. Stoję tu dziś bezradna wobec naszego ludzkiego przeznaczenia, tak jak wszyscy tu zgromadzeni, aby oddać Jej ostatni hołd i schyliść głowę przed nieubłaganym losem - mówiła Irena Dalmer na pogrzebie Ireny Andersowej.

chodzę i błądzę i pytam o drogę

I serce ogarnia mi strach

I domu mojego odszukać nie mogę

I oczy mam całe we łzach,

Z nadzieją tajemną kołuję - i znów

Z rozpaczą daremną wędruję przez Lwów,

Aż Bóg się w Londynie zlitował nademną

I deszczem zaszumial co tchu

I szumem mnie zbudził ze snu.

Napisał to jeden z najwybitniejszych polskich poetów Marian Hemar.

Ile trzeba wytrwałości, aby nauczyć się żyć w innym miejscu świata niż miejsce urodzenia i umieć odróżnić rzeczywistość od sennych marzeń. Nikt tego nie zrozumie, kto nie zna emigracyjneego losu.

Marian Hemar to - znawca tęsknoty - to nasz, to Twój wielki przyjaciel - piękna Lwowianko, moja Droga i Kochana Przyjaciółko.

"Sen o Lwowie", bo taki tytuł nosi ta piosenka, ten wiersz. Był on częścią Jej wielkiego repertuaru - śpiewała "Sen o Lwowie" - przepięknie. Zdobyła swoim talentem serca całej Emigracji Niepodległościowej, we wszystkich zakamarkach świata. Elegancka, dowcipna, inteligentna wielka polska Artystka!

Znałam Ją przez całe moje emigracyjne życie - czyli znałam Ją przez całe moje życie. Pamiętam dokładnie czasy wspólnych zabaw, wieczorów, wyjazdów, koncertów na różnego rodzaju charytatywne cele. Tak strasznie szybko minął ten czas, aż myśl o tym zapiera dech.

Stoję tu dziś bezradna wobec naszego ludzkiego przeznaczenia, tak jak wszyscy tu zgromadzeni, aby oddać Jej ostatni hołd i schyliść głowę przed nieubłaganym losem.

Proszę więc Wszechmogącego o łaskę dla nas wszystkich, by łaskawie nas potraktował i przymróżył z lekka oko na nasze artystyczne słabości. Nasz ludzki los jest czasami niezwykłym cierpieniem. Czuję się tak, jak by ktoś wyrwał ze mnie część mnie samej, bo przyjaźń zawiązana między nami była bardzo serdeczna i niebywale długa.

Muszę ten fakt, że Cię żegnam dziś Irenko jakoś zaakceptować - muszę - lecz trudno mi się z tym pogodzić.

W moich myślach i w moim sercu będziesz miała zawsze szczególne i wyjątkowe miejce.

Do historii Polskiego Teatru i Emigracji Niepodległościowej, przechodzisz w Wielkiej Chwale. Z radością - Kochana Irenko - przyjmowałam każdą wiadomość o przyznawanych Ci Odznaczeniach, Medalach, Dyplomach i wyrożnieniach. Były dowodem wielkiego uznania dla Twojego artystycznego talentu i postawy.

Reprezentowałaś Generała i Naszą Emigracyjną Wspólnotę wspaniale,

stawiając się na każde wezwanie z Kraju czy też tu na nasze emigracyjne okolicznościowo - narodowe święta.

Będę wspominała dni naszej przyjażni. Zbliża się Boże Narodzenie, przy stole wigilijnym siedząc z moimi najbliższymi, w myślach podzielę się z Tobą opłatkiem, przywołam Cię Irenko na ten czas, aby poopowiadać Ci

najnowsze historie z naszej emigracji i trochę niewinnych ploteczek. A od Ciebie zobaczę jakimś niezwykłym znakiem, że już wszystkich spotkałaś: swojego Kochanego Władeczka - wielkiego Generała, swoją Rodzinę, Hemara, Ref-Rena, Edzia Chudzyńskiego, Koleżanki i Kolegów, Przyjaciół z życia, z wojska i z Teatru 2 Korpusu. Jakimś dziwnym zmysłem dowiem się, że już dla nich śpiewasz, że wspólnie zorganizowaliście gdzieś tam, ponad chmurami "Polską Paradę" w kolorze niebieskim i śpiewasz Im "Sen o Lwowie" , "Sen o Londynie", "Sen o przyjaciołach" którzy pozostali tu by odprowadzić Cię dziś w miejsce wiecznego spoczynku.

Szanowni Państwo - pozwolcie, że złożę moje podziękowania i wyrazy

wdzięczności Osobom, które w tak szczególny sposób poświęciły swój czas i serce opiekując się Irenką w ostatnim okresie Jej życia, są to: córka Anna - Maria, Halina Milne, Maryla Żóławska, Pani Mirka i Pan Maciej Kielanowski.

Moja Droga i Kochana Aniu, miałaś wybitną Matkę! Z głębokim smutkiem żegnam Ją dzisiaj w imieniu własnym i wszystkich Koleżanek i Kolegów Aktorów w Kraju i za Granicą.

Tobie Kochana Aniu i Twojemu Synowi Robertowi - życzę spokoju i ukojenia. Czas leczy rany, to prawda - lecz są straty niepowetowane, na które nie mamy wpływu i z którymi musimy się zmierzać codziennie aż do końca.

Żegnaj i śpij kochana Irenko - śpij w objęciach naszego ludzkiego losu. Będziemy się za Ciebie modlić i wspominać Cię z wielką czułością.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji