Artykuły

Tarnobrzeg. Karolak z poślizgiem na Barbórkowej Dramie Teatralnej

Znany aktor Tomasz Karolak kolejną ofiarą systemu GPS. Gwiazdor w drodze na spektakl utknął przy nieczynnej przeprawie promowej.

W piątek w Tarnobrzegu o godzinie 18 miał odbyć się premierowy spektakl teatru Tomasza Karolaka pt. "O północy przybyłem do Widawy, czyli opis obyczajów III" [na zdjęciu]. Widownia wypełniła salę po brzegi, ale po trzecim dzwonku, aktorzy na scenę nie wychodzili. Nie mogli, bo jeden z głównych bohaterów spektaklu zabłądził w drodze z Warszawy do Tarnobrzega i utknął przy nieczynnym promie.

Początkowo publiczność miała nadzieję, że opóźnienie nie będzie zbyt znaczne. Czas jednak mijał, a na scenie nic się nie działo. Pracownicy Tarnobrzeskiego Domu Kultury biegali nerwowo w oczekiwaniu na jakąś wiadomość od Tomasza Karolaka. Ten jednak milczał. W końcu zdecydowano się ustalić, gdzie zaginął gwiazdor.

Około godz. 18.40 okazało się, że aktor jest 11 km od Tarnobrzega i właśnie zawraca z drogi, na którą wykierował go system GPS. Gwiazdor nie wyłączył w urządzeniu opcji "omijaj promy" i system, zamiast wskazać mu drogę przez most w Sandomierzu, przekierował go na nieczynny przy obecnej pogodzie prom w Ciszycy.

Przypadek aktora nie jest pierwszym, który spotkał artystów jadących na Tarnobrzeską Dramę Teatralną oraz innych kierowców. Kilka lat temu ekipa z Robertem Rozmusem także utknęła przed tym samym promem, a inni kierowcy na co dzień nabierają się na wskazówki "nieomylnego" GPS.

Karolak dotarł do Tarnobrzega około godziny 19. Prosto z samochodu wpadł do garderoby, a stamtąd na scenę. Wpadka ze spóźnieniem nie była jedyną, jaka przydarzyła się tego dnia aktorowi. Niespełna kilkanaście minut po rozpoczęciu spektaklu, aktor tak zamaszyście skoczył na aktorkę, którą chciał chwycić w pełen namiętności uścisk, że rozdarł spodnie na długości kilkudziesięciu centymetrów. Widownia i koledzy na scenie nie mogli powstrzymać się od śmiechu, a speszony Karolak próbował ukryć wystającą przez dziurę bieliznę pożyczonym swetrem, a potem swoją marynarką.

Sztuka, będąca inteligentną krytyką polskich wad narodowych, nagrodzona została oklaskami na stojąco. Sam Karolak w geście przeprosin padł przed publicznością na kolana i przyznał, że Pan Bóg pokarał go na bieżąco. I widzowie, i aktor na pewno zapamiętają ten spektakl na długo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji