Artykuły

Scena życia

- Śp. Mieczysław Kotlarczyk uważał, że moim powołaniem jest żywe słowo i teatr, a Pan Jezus uważał, że kapłaństwo, i jakoś pogodziliśmy się co do tego" - mówił JAN PAWEŁ II na Skałce podczas spotkania z młodzieżą w 1979 r.

W 1930 r. Karol rozpoczyna naukę w męskim Państwowym Gimnazjum Śląskim im. Marcina Wadowity w Wadowicach. Udzielał się też w szkolnym i parafialnym kółku teatralnym. Kierował nim ówczesny prefekt gimnazjum, a później proboszcz wadowicki ks. prałat Edward Zacher. Jako aktor debiutował w 1933 r. w "Sobótce" wg M. Mikuty, przedstawieniu złożonym z ludowych piosenek i "Sobótki" Jana Kochanowskiego.

"W tamtym okresie decydujące wydawało mi się zamiłowanie do literatury, a w szczególności do literatury dramatycznej i do teatru. Zamiłowaniu do teatru dał początek starszy ode mnie polonista Mieczysław Kotlarczyk. Był on prawdziwym pionierem amatorskiego teatru o wielkich ambicjach repertuarowych" - wspominał papież po latach w książce "Dar i tajemnica". Z Kotlarczykiem zetknął się później w Krakowie. Na teatralnych deskach pojawił się w 1935 r. w Wadowicach - w "Antygonie" towarzyszył Halinie Królikiewicz. W 1937 r. nastoletni Karol wystąpił w podwójnej roli w "Balladynie".

Artystyczne uzdolnienia rozwijał w założonym z przyjaciółmi Klubie Młodych Artystów, gdzie urządzano konkursy literackie i recytatorskie, spotkania autorskie. Rozpoczął wówczas pisanie dramatu o bracie Albercie. Nawiązał także kontakt z grupą Studio Dramatyczne "39" i w czerwcu 1939 r. zagrał w przedstawieniu sztuki Mariana Niżyńskiego "Kawaler księżycowy". Z tego okresu pochodzi słynna fotografia wykonana w zakładzie Foto Bielec (wówczas jeszcze przy ul. Karmelickiej 50) do tableau Studia Dramatycznego "39" z okazji premiery "Kawalera księżycowego".

W latch wojny i okupacji zamiłowanie do teatru i aktorstwa rozwijał Karol w działającym w konspiracji Teatrze Rapsodycznym kierowanym przez Mieczysława Kotlarczyka, swojego dawnego nauczyciela z gimnazjum w Wadowicach. Próby i przedstawienia odbywały się w prywatnych mieszkaniach. "Mieszkanie Karola było naszą salą prób, ciemną i zimną, bo mieściło się w suterenie. Nazywaliśmy je katakumbami. Spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu po południu i rozchodziliśmy się przed godziną policyjną" - wspominała Halina Kwiatkowska, aktorka Teatru Rapsodycznego.

Pierwsze spotkanie zespołu odbyło się w sierpniu 1941 r., a pierwsza premiera "Króla Ducha" Juliusza Słowackiego - 1 listopada. Aktorzy wystąpili w czarnych strojach, dekoracja ograniczała się do zapalonych świec stojących na fortepianie. Uczestnik tych spotkań Tadeusz Kwiatkowski wspominał, że gdy Karol Wojtyła grał księdza Robaka i recytował właśnie fragment spowiedzi, za oknami odezwała się szczekaczka nadająca wiadomości niemieckiego radia. "I padały słowa o zwycięstwach, jakie odnosił oręż niemiecki nad Europą. Recytator nie przerwał, nie zmienił tonu. Mówił cicho, spokojnie, jakby nie słyszał tubalnego głosu spikera. Mickiewicz nie podjął krzykliwej walki. Kiedy szczekaczka kończyła pochwałę niemieckich zbrodni, Mickiewicz głosił pojednanie Soplicy z Klucznikiem".

Nie przerywając pracy w Solvay'u i teatralnego zaangażowania (ostatnim przedstawieniem, w którym wystąpił był "Samuel Zborowski", grany w połowie 1943 r.), już jako kleryk studiował na tajnym Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego.

"Śp. Mieczysław Kotlarczyk uważał, że moim powołaniem jest żywe słowo i teatr, a Pan Jezus uważał, że kapłaństwo, i jakoś pogodziliśmy się co do tego" - mówił Jan Paweł II na Skałce podczas spotkania z młodzieżą w 1979 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji