Artykuły

Mizeria wysokiej kultury w Bydgoszczy

Oferta związana z kulturą wysoką na pewno powinna być bogatsza w Bydgoszczy. Ale rozwój takiego rodzaju kultury wymaga również szerokiej rzeszy wyrobionych i świadomych widzów. Kultura wysoka to wierzchołek długiej kulturalnej drabiny, po stopniach której wspina się odbiorca - wyniki raportu nt. kultury w Bydgoszczy komentuje Paweł Łysak, dyrektor Teatru Polskiego.

Wizerunek. Turyści omijają Bydgoszcz szerokim łukiem, o mieście trudno znaleźć ciekawą wzmiankę w internecie, niewiele jest też o nim do poczytania w przewodnikach. Zdaniem analityków PwC to efekt kiepskiego wizerunku Bydgoszczy. "Obok tego, co miasto oferuje mieszkańcom i firmom, niesłychanie istotne jest to, z czym się nam kojarzy. Miasto o wizerunku miejsca dynamicznego, przyjaznego, interesującego, dobrego do życia przyciągnie zarówno turystów, jak inwestorów" - czytamy w raporcie.

Tymczasem Bydgoszcz skojarzeń nie wywołuje, jest miastem bez właściwości i ogólnie rozpoznawalnych symboli - wynika z w raportu PwC. W kategorii wizerunku zostaliśmy ocenieni najniżej ze wszystkich 11 miast objętych badaniem.

Kultura wysoka. W ocenie analityków kiepski wizerunek Bydgoszczy (a raczej jego brak) to w dużej mierze efekt mizerii w kulturze wysokiej. Czy jednak naprawdę jest tak źle? Mamy przecież prestiżowe imprezy takie jak Cammerimage (od ub.r.), Festiwal Operowy, Festiwal Prapremier i Smooth Festival czy Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. J. Paderewskiego. Jednak zdaniem ekspertów PwC żaden z nich nie zasługuje na miano wybitnego wydarzenia. Autorzy nie piszą bowiem w swoim raporcie, że w Bydgoszczy jest za mało wielkich wydarzeń kulturalnych, ale że po prostu ich brak.

Ostatecznie pogrążyły nas w ocenie kondycji kultury wysokiej najniższe wydatki z budżetu na ten cel w przeliczeniu na mieszkańca. W efekcie w tej kategorii Bydgoszcz została również sklasyfikowana na ostatnim miejscu z punktacją 45,6 przy średniej 100 dla wszystkich 11 miast. Jedyna pociecha w tym, że Bydgoszczy udało się obronić opinię muzycznego miasta. Z ustaleń PwC wynika, że pod względem liczby koncertów wyróżniamy się na plus.

Kultura w życia codziennego. Wahadło oceny zdecydowanie odchyla się w drugą stronę w kategorii kultury życia codziennego w Bydgoszczy. Co konkretnie analitycy PwC rozumieją pod tym pojęciem? To dostępność restauracji, hoteli, liczba kin, możliwości relaksu w parkach lub udziału w popularnych imprezach masowych. A pod tym względem jesteśmy w ścisłej czołówce. "Kapitał kultury życia codziennego jest jedną z najsilniejszych stron Bydgoszczy. Pośród analizowanych miast, zajmuje ona drugą pozycję po Katowicach. Przesądza o tym bezkonkurencyjna liczba terenów zielonych per capita, prawie trzykrotnie wyższa niż średnia dla wszystkich analizowanych miast oraz liczba miejsc na stadionach" - uzasadniają autorzy raportu. Zielone parki, miejskie lasy i nowoczesne stadiony dały nam w rankingu kultury życia codziennego 143,6 punkty.

Tak dobra ocena zrównoważyła porażkę w dziedzinie kultury wysokiej. Dzięki temu w ogólnej ocenie kapitału kultury i wizerunku Bydgoszcz w raporcie PwC wypadła nieźle. W rankingu widać przepaść dzielącą prymusów, do której zaliczają się największe metropolie plus Katowice od reszty (punkty od 100,3 do 169,4). W II lidze są mniejsze miasta, do których dołączyła Łódź (57,3 - 76,6). W tej kategorii Bydgoszcz wypada zdecydowanie najlepiej, zajmując 7. miejsce za Poznaniem, ale przed Łodzią i Szczecinem.

PwC stawia jasną diagnozę: wizerunek Bydgoszczy wymaga ukształtowania przez aktywną politykę miasta. Oprócz promocji konieczne będą działania prowadzące do wzmocnienia pozycji kultury wysokiej w naszym mieście.

Dla "Gazety" Paweł Łysak, dyrektor Teatru Polskiego:

Wyniki tego badania są dobrą prognozą na przyszłość - trzeba pracować. Co ciekawe bardzo podobne wnioski wysunęło bydgoskie środowisko podczas tworzenia projektu Kultura w Budowie w ramach starań o tytuł ESK. Oferta związana z kulturą wysoką na pewno powinna być bogatsza w Bydgoszczy. Ale rozwój takiego rodzaju kultury wymaga również szerokiej rzeszy wyrobionych i świadomych widzów. Kultura wysoka to wierzchołek długiej kulturalnej drabiny, po stopniach której wspina się odbiorca. Na jej samym dole jest rozrywka związana np. z muzyką dyskotekową, która ma w mieście wielu odbiorców. Ten prostszy rodzaj uczestnictwa w kulturze jest również ważny, o ile jest wprowadzeniem w coś bardziej skomplikowanego. Czasem tak bywa. Sam dochodziłem do muzyki klasycznej poprzez The Beatles. Uczestnictwo w kulturze, czynne i bierne, to ważny i wielostopniowy proces mogący przyczynić się do rozwoju naszego miasta. Do rozkwitu kultury wysokiej można dojść, edukując mieszkańców, rozbudzając w nich zainteresowanie kulturą, wspierając twórczość oraz ludzi kultury, a także mocno inwestując w nią finansowo. Moim zdaniem poprawa jest możliwa tylko dzięki pracy u podstaw.

not. emi

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji