Artykuły

Pijący, pijani, upici

Dwadzieścia siedem osób na scenie, a wszystkie pracują świetnie, starannie (nawet jeśli nie mają ani słówka!), bo to utalentowani aktorzy. Kilka przykładów.

Piotr Garlicki: postać, którą tworzy, przyciąga wzrok, przykuwa uwagę, jego gra to ciekawe, intensywne studium "osobowości nieautentycznej". Tak, bo pełnej sarkastycznego dystansu do otaczających ludzi; ale w imię czego ten dystans? Pełnej poczucia zależności od losu, ale czemu nie od własnej woli i siły? I pełnej lęku; czy potrafi wyzyskać ewentualną łaskawość losu?

Powtarzam wyraz "pełnej", bo Garlicki ukazują właśnie psychikę "przepełnioną" (sprzecznymi, a podławymi treściami), intensywną, ale zimną: tak dalece opanowana, że pijaństwo objawia tylko zmęczeniem (gwałtownym postarzeniem, zwiędnięciem). Garlicki kapitalnie przedstawia i ukazuje pustkę wewnętrzną zamaskowaną krytycyzmem: jałowym i bezprawnym.

Witold Dębicki: to znów świetne aktorskie studium osobowości "przegranej". Również jak tamta intensywnej, lecz wypełnionej całkiem odmiennymi treściami: przyjacielską, kumpelską serdecznością, udręczonym, lecz nieustępliwym zakochaniem: osobowość w całości zbudowana na idei i praktyce wierności.

Dębicki tworzy w ton sposób postać pogodną, bo jej życie jest tworem jej własnych rąk, a nie zbiegu okoliczności, a sytuacja życiowa - na miarę możliwości własnych, a nie cudzej łaski i protekcji. Ale Dębicki pokazuje również, jak umysłowo i duchowo jest to postać zależna od innych: od tych właśnie, którym jest wierna, od tych którym ufa. A ci - zdradzają go, wyśmiewają, lekceważą. Stąd właśnie jego poczucie przegranej: przekonanie o nikłej wartości własnej i o braku perspektyw. Tak aktorskie studium Dębickiego odsłania niespodziewany aspekt wierności: głupią klęskę. Prawdziwą? Pozorną tylko?

Andrzej Kopiczyński: to błyskotliwe studium "człowieka-szmaty". Błyskotliwe, bo przeprowadzone ze świetną techniką stopniowania. W grze Kopiczyńskiego cały system pozorów powoli się rozpada i ukazuje się prawda o człowieku przegranym rzeczywiście: o mężczyźnie sprostytuowanym. Jerzy Karaszkiewicz za to tworzy postać człowieka "wygranego": zabawny, prymitywny spryt ukazany przez aktora w samym sposobie uwodzenia. Grażyna Leśniak uzupełnia jakby studium Garlickiego: tworzy tafcie postać "nieautentyczną", lecz ukazuje nie pustkę wewnętrzną, ale kłamstwo ordynarne i tępe.

Oto galeria ludzi nijakich, aktorsko świetnie pokazanych. I tak o aktorach długo jeszcze mógłbym, byle tylko nie odpowiadać na pytanie, co to za utwór, w którym grają? Musiałbym bowiem wówczas porównać to "Wesele raz jeszcze" do "Wesela" Wyspiańskiego, a tego przecież na serio zrobić niepodobna.

Arcydzieło bowiem krakowskie to Polska na cenzurowanym, ale Polska ukochana, a nie opluta. W "Weselu" epizody to symbole, skróty przenikliwej analizy społecznej, trafne formuły historiozoficzne, a nie obrazki i wspominki z knajpy. W "Weselu" kołowrót tych epizodów to wyrazisty rytm polskich jasełek, a nie ślimaczenie się pijanych, szukających wychodka. W "Weselu" wesele to obrzęd, a nie pijacka rozróba.

Cóż więc z tego, że utwór Nowakowskiego i Krasińskiego naśladuje arcydzieło? Ani przekroju społecznego pokazać nie umie, ani nawet "obrazków z życia" dać nie potrafi; żeby choć typy charakterystyczne, jeśli już nie jest w stanie przedstawić choćby jednej, jakiejkolwiek indywidualności! Ale nie: nic tylko monotonnie pijane żale, pijackie wspomnienia, małostkowe pretensje, urazy, zawiści. Postawy wobec świata jakiejś, jakiejkolwiek - też nie!

Tak przy pomocy galerii ludzi nijakich tworzy się płaską wizję zglajchszaltowanej, nierzeczywistej rzeczywistości społecznej, uniformizującą i powierzchowną. A przy tym moralizatorską! Lecz na poziomie powiatowych wynurzeń po pijanemu i z perspektywy ideologicznej, spotykanej raczej "w kolejce za mięsem".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji