Artykuły

Drążenie dyni

Od lat zamiast starać się zrozumieć rzeczywistość wokół siebie, dokonujemy zabiegów upodobnienia, postkolonialnej mimikry, tworząc tylko wydmuszkę przypominającą prawdziwy kształt - w felietonie dla e-teatru pisze Paweł Wodziński.

W związku z nowelizacją ustawy o działalności kulturalnej zabierało już głos wiele osób. Zwracano uwagę przede wszystkim na zmianę statusu aktorów, ja chciałbym zwrócić uwagę na ustawowy zapis, który świetnie charakteryzuje logikę zmian dokonywanych w polskiej kulturze od lat.

"Organizator przed powołaniem dyrektora zawiera z nim odrębną umowę w formie pisemnej, w której strony określają warunki organizacyjno-finansowe działalności instytucji kultury oraz program jej działania. Odmowa zawarcia umowy przez kandydata na stanowisko dyrektora powoduje jego niepowołanie na to stanowisko".

Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda dobrze. Organizator, czyli zarząd miasta lub województwa, określa uczciwie, jakie sumy będzie przeznaczał na finansowanie teatru, dyrektor równie uczciwie podaje, jakiego programu artystycznego można się spodziewać, po czym obydwie strony podpisują stosowne porozumienie.

Gdy przyjrzymy się wnikliwiej, okaże się, że jest to rozwiązanie bezsensowne. Organizator nie może podać odpowiedzialnie i uczciwie warunków organizacyjnych i finansowych teatru na kilka lat naprzód, bowiem nie istnieje wieloletni budżet miasta, a o wysokości budżetu decydują rady miast, a nie organizatorzy. Co może zapisać w umowie? Informacje o budynku, w którym odbywa się działalność i dane o wysokości tegorocznego budżetu. Ale to są dane jawne i każdy może je zdobyć w sieci, po co do tego specjalna umowa?

Ciekawa byłaby także odpowiedź na pytanie: jak rozumieć sformułowanie program działania instytucji? Czy chodzi o ogólne założenia koncepcyjne czy szczegółowy trzyletni czy nawet pięcioletni spis premier? Jeśli kandydat na dyrektora poda ogólny zarys, to nie wniesie niczego nowego poza tym, co przedstawił pisemnie w trakcie konkursu, bądź poproszony o to przez organizatora. Jeżeli poda precyzyjny plan premier na trzy lata, to kręci sznur na własną szyję, bo w przeciągu kilku lat zawsze zdarzy się coś, co zmieni ten program. Zgodnie z ustawą można go będzie wtedy odwołać przed upływem kadencji. (Próbowałem znaleźć gdzieś w ustawie zapis, który by nakładał jakieś sankcje na organizatora, ale nie znalazłem).

Dodatkowa umowa ma sens tylko wtedy, gdy są w niej umieszczone bardzo precyzyjne zapisy istotne dla obu stron. Skoro jedna ze stron nie jest w stanie podać konkretów, a w interesie drugiej jest ich nie podawać, to skąd wziął się pomysł wprowadzenia takiego dokumentu? Otóż twórcy wszelkich nowelizacji uparli się stosować kalki rozwiązań zachodnich. Ponieważ tam istnieją kontrakty regulujące obowiązki obydwu stron, to i w naszej ustawie pojawił się podobny paragraf.

Dlaczego nie mając wieloletnich budżetów i wieloletniej polityki kulturalnej, silnych organizacji związkowych z obydwu stron, wspólnie uzgodnionych procedur, arbitrażu i kar za niewywiązanie się z umów upieramy się przy kalce jakiegoś rozwiązania? Stoi za tym chyba tylko potrzeba udowodnienia własnej nowoczesności, podtrzymywania złudzenia, że nasz teatr funkcjonuje na zasadach przyjętych gdzieś w Europie. Otóż nie funkcjonuje, dalej zamiast kontraktu obowiązującą formułą zatrudnienia jest powołanie i żadne dodatkowe umowy niczego tu nie wniosą.

Od lat zamiast starać się zrozumieć rzeczywistość wokół siebie, dokonujemy zabiegów upodobnienia, postkolonialnej mimikry, tworząc tylko wydmuszkę przypominającą prawdziwy kształt. W tym przypadku rozwiązanie nie pasuje ani do systemu, z którego jest wzięte, ani do tego, w który jest wpisywane. Albo przenieśmy model tak, żeby działał, z wszystkimi uwarunkowaniami systemowymi, albo stwórzmy własny działający system. Na razie wszelkie ustawowe zmiany przypominają polską wersję Halloween. Wzięliśmy sobie z tego święta wydrążone dynie, pozostałe elementy symboliczne - np. sprzątanie domu i zostawianie jedzenia dla zmarłych - się nie przyjęły, bo nie ma i nigdy nie było żadnego powodu, żeby się przyjęły.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji