Artykuły

Została wezwana. Żeby odebrać Nobla

Spektakl jest zebraniem z tortu wszystkich wisienek i najlepszych smaków dorobku artystycznego Herty Muller - o spektaklu "Król kłania się i zabija" w reż. Agnieszki Korytkowskiej-Mazur w Teatrze Dramatycznym w Warszawie pisze Jakub Margosiak z Nowej Siły Krytycznej.

"Zostałam wezwana. Czwartek, punkt dziesiąta." - tak rozpoczyna się jedna z książek, na podstawie której powstał spektakl Agnieszki Korytkowskiej-Mazur w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. "Król kłania się i zabija" to pierwszy polski spektakl oparty na twórczości niemieckiej pisarki Herty Muller.

Herta dwoi się, troi, próbuje coś powiedzieć, coś zaprezentować, ale coś nie wychodzi. Plącze się i gubi wątek, trochę o młodości, trochę o dojrzałości, znów młodość w starości, czy też starość w młodości i jakoś tak Całe życie przeplata się z teraźniejszością.

"Gdyby twój brat żył, nie przyszłabyś na świat" - takim szczerym wyznaniem matka obdarowuje mającą kilka lat bohaterkę, ojciec esesman, z którym chciała się pieprzyć byle tylko on nie robił tego z jej koleżanką, pierwsze nieudane małżeństwo, rozstanie, gwizdanie, drugi mąż pijak, usunięte ciąże, zamordowana przyjaciółka, wiara w orzechy. Was ist das?

To tylko wspomnienia. Każda z trzech Hert (Klara Bielawka, Agnieszka Roszkowska, Beata Fudalej) opowiada jakiś etap swojego życia. Wszystko miesza się i nie wiadomo już, co dzieje się teraz, a co jest tylko przywołaniem przeszłości. To bardzo ciekawy zabieg, bo nawet jeśli wszystkie kobiety wykonują tę samą czynność lub wypowiadają się na ten sam temat, to robią to ciut inaczej, z innej perspektywy. Widać, że różnią się od siebie, mimo to istnieje jedna rzecz, która wyraźnie je łączy.

Ciągły lęk, życie w zniewoleniu, wyobcowanie. Istnienie między tą symboliką scenografii - murem berlińsko-rumuńskim, z powtarzaną frazą: pamiętaj, że jesteś Szwabką. Rumuni nie potrafią pracować, są brudni i leniwi. Na tym murze, można powiesić rodzinne fotografie, na chwilę usiąść, przycupnąć, ale to nie jest nigdy sytuacja trwała. Prędzej, czy później trzeba uciekać albo z Rumunii przed dyktaturą Ceausescu albo z Niemiec przed brakiem akceptacji. Szuka swojego miejsca. Jej matka twierdzi, że dom jest tam, gdzie groby bliskich. Ona próbuje uciec do miłości albo chociaż spróbować ją oszukać. Oszukiwać, że lubi tańczyć i dysząc ciężko niczym ten akordeon, na którym wygrywa sobie melodię własnego życia. Byle tylko nie zwariować.

Tym razem nie jedzie tramwajem na przesłuchanie, ale jedzie odebrać Nobla. Udziela wywiadów, które w zasadzie nie różnią się od przesłuchań. Przez cały spektakl próbuje coś powiedzieć, coś zaprezentować, ale nie wychodzi. A to dlatego, że ciągle wraca do przeszłości, wspomina. Przywołuje do siebie zdarzenia całego życia, jakby to był jej ostatni dzień, moment śmierci. Czym zatem jest jej twórczość? Nagromadzeniem brudów, ciężkich doświadczeń życia, bez których nie byłoby tej twórczości i to właśnie one są najsmaczniejsze, pamięć o nich, a nie aplauzy i nagrody. Dzięki tej pamięci ciągle walczy, nie ustępuje.

Szczególnej przyjemności dostarczała muzyka grana na żywo (Franciszek Pospieszalski, Ewa, Iga i Robert Wasilewscy). Tworzyła miły nastrój idealnie wpisując się w sceny, raz jako zespól ludowy na potańcówce, to jako radio z kawałkami przebojów albo jeszcze znowu tworząc muzykę konkretu - podczas wypadku Paula. Wszystko to z dystansem, energią, zimową czapką zarzuconą na gryf wiolonczeli, czasem sympatycznym uśmiechem na twarzy.

Spektakl "Króla król kłania się i zabija" jest zebraniem z tortu wszystkich wisienek i najlepszych smaków dorobku artystycznego Herty Muller. Zagrany ciekawie, krótko przedstawiony spektakl stanowi kapsułkę, którą z przyjemnością się połyka. Oczywiście o ile zna się książki pisarki. Inaczej trudno domyślić się linii fabularnej. Widać teatr nie jest dla ludzi nieoczytanych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji