Artykuły

Kobiety i TV (fragm.)

A teraz parę słów poważnie. Kła­niam się pięknie Krystynie Meissner, za surową i bardzo wytrzymaną w su­gestywnym nastroju sztukę Federico Garcia Lorci: "Dom Bernardy Alba". Prezentacja tego hiszpańskiego "domu kobiet" wymaga nie tylko reżyserskiej czujności, ale i znakomitej obsady. Sa­ma telewizja niewiele tu może pomóc. To teatr, najbardziej teatralny jaki może być, z dialogiem, gestem, szep­tem scenicznym. Jednym słowem "Dom Bernardy Alba" to sztuka na progu melodramatu, a drapieżna, aż w gar­dle zasycha.

Ale też obsada! Od Zofii Rysiówny w roli tytułowej, przez kreację niedaw­nej laureatki telewizyjnej, Ryszardy Hanin (w znakomitym portrecie psy­chologicznym wiecznie poniżanej to­tumfackiej gospodyni domu, Poncji) aż do obłąkanej babki, Marii Josefy (Bar­bara Ludwiżanka).

Koncert trzynastu kobiet na scenie. A przecież dzięki ich świetnej grze ca­ły ten dom jest bez przerwy pełen mężczyzn. Kochających, śpiewających o miłości i czyniących tę miłość. Było na co patrzeć i było czego słuchać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji