TEATR
W Paryżu otwarto pierwszy sezon (1983/84) TEATRU EUROPY, który już zadomowił się na scenach Odeonu. W Wielkiej Sali spektaklem inauguracyjnym stała się "Burza" Szekspira, wystawiona w języku włoskim przez Giorgio Strehlera w kierowanym przez niego zespole Piccolo Teatro di Milano. Scena ta zapowiada również "Iluzje" Corneille'a, "Światła cyganerii Valla Inclana i "Bitwę Arminiusa" Kleista. Każda z tych pozycji grana będzie w języku oryginału przez zaproszone europejskie zespoły. Z pozycji Małej Sceny najciekawsza wydaje się angielska propozycja. Jan McKellen z Royal Shakespeare Company zaprezentuje "Grać Szekspira".
"Teatr był zawsze moim powołaniem. Oddałem mu wiele godzin mego życia. Mam własną, indywidualną jego koncepcję. Teatr to poezja, która podnosi się z kart książki i staje się własnością człowieka. A kiedy to się urzeczywistnia, człowiek mówi i krzyczy, płacze i rozpacza. Teatr wymaga, aby każda postać sceniczna ukazywała się w kostiumie poezji i aby równocześnie jej krew i kości były widoczne. Muszą te postacie być tak ludzkie, tak przerażająco tragiczne, powiązane z życiem i dniem z taką siłą, aby biły w oczy ich zdrady, aby przeżyć można ich cierpienia i aby na ich usta spłynęły słowa niosące cały żar miłości lub nienawiści".
Wyznanie Federico Garcii Lorki wydaje się godne przypomnienia w związku ze szczecińską premierą "Miłości don Perlimplina do Belisy w jego ogrodzie", w której rolę Belisy gra Iwona Rulewicz.