Artykuły

Warszawa. Agora wydała płytę Piotra Polka

- To nie miała być kolejna rola. Śpiewanie płynie ze mnie, nie z zawodu - mówi popularny aktor Piotr Polk.

Właśnie wydał płytę "Mój film", a w MDK Koszutka w Katowicach spotkał się z fanami.

Marcin Babko: - Jest Pan znany głównie jako aktor, tymczasem właśnie ukazała się pańska druga płyta. Ma Pan wykształcenie muzyczne, w młodości grał w zespole rockowym. Czy myślał Pan kiedyś o karierze muzycznej?

Piotr Polk: - Nigdy nie przyszło mi to do głowy ani nie było w zasięgu moich marzeń, nie miałem też takiej potrzeby. Pierwsza płyta była czymś w rodzaju nagrody - była jakimś tam wynikiem telewizyjnego programu "Jak oni śpiewają", którego byłem jednym z uczestników (Polk zajął drugie miejsce w drugiej edycji programu - przyp. red.). Druga płyta jest już bardziej przemyślana, moja. Poczułem, że to kolejna możliwość powiedzenia czegoś więcej o sobie. Bo płyta daje taką możliwość w przeciwieństwie do ról aktorskich. Płyta pokazuje nas takimi, jakimi jesteśmy, co czujemy, jakie mamy poczucie smaku, gustu muzycznego i literackiego. Aktorstwo to zawsze kreacja.

Więc nie jest to po prostu kolejna rola?

- W najmniejszym zamiarze nie miała to być kolejna rola. Nagrywając, starałem się odłożyć aktorstwo jak najdalej na bok. To nie jest piosenka aktorska, gdzie opowiadając historię jednocześnie wcielamy się w rolę, kreujemy postać, rzadko jesteśmy sobą. To bardzo konkretna sprawa. Nie starałem się nadmiernie interpretować, nadawać fałszywych tonów aktorskich. To płynie ze mnie, a nie z zawodu.

Skąd pomysł na stylistykę retro?

- Jestem zakochany w swingu i w jazzie, słychać było to na pierwszej płycie. Druga pokazuje, że nic się nie zmieniło. Tylko że nie śpiewam już standardów, lecz premierowe piosenki. Napisane dla mnie, trochę o mnie. Nie wzoruję się już na niczyich wykonaniach. To trudne, bo musiałem stworzyć coś od początku do końca.

Nie napisał Pan na ten album ani słowa, nie skomponował żadnego dźwięku, mimo to twierdzi, że to płyta osobista.

- Pomysł na tę płytę, jej temat i scenariusz był mój. Spotkałem się z autorami tekstów i kompozytorami i byłem przygotowany do rozmowy z każdym z nich. Dużo rozmawialiśmy, opowiadałem im o swoim życiu. Normalne męskie rozmowy. Ale nie jest to autobiografia: te historie nie musiały się zdarzyć w moim życiu, ale na pewno mogły się zdarzyć w życiu faceta takiego jak ja. "Mój film" to płyta osobista, bo mogę się podpisać pod każdym słowem i znakiem interpunkcyjnym. Podobnie jest z nutami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji