Artykuły

Wersja autorska

- Strindberg interesował mnie jako ojciec teatru współczesnego - mówi Natalia Korczakowska. - W jego dramatach mamy klucze do źródeł myślenia o współczesności. "Pelikan" to jest inauguracja teatru eksperymentalnego. Aktorzy tu spotykają się w bliskiej małej przestrzeni i tworzą coś, co jest intymne i prawdziwe. Przez Strindberga i Bergmana jest prosta droga do Krystiana Lupy.

"Pelikan" w reżyserii Natalii Korczakowskiej według tekstu Strindberga będzie pierwszą premierą teatralną w tym roku w Malarni. Opowiada o rodzinie i stosunkach między matką a dorosłymi dziećmi.

Teatr Współczesny zaprosił do współpracy Natalię Korczakowską, reprezentantkę młodego pokolenia twórców nowoczesnego polskiego teatru. Nie będzie to tradycyjna inscenizacja dramatu Augusta Strindberga, ale sceniczna, autorska i nowatorska wersja utworu.

- Strindberg interesował mnie jako ojciec teatru współczesnego - mówi reżyserka. - W jego dramatach mamy klucze do źródeł myślenia o współczesności. "Pelikan" to jest inauguracja teatru eksperymentalnego. Aktorzy tu spotykają się w bliskiej małej przestrzeni i tworzą coś, co jest intymne i prawdziwe. Przez Strindberga i Bergmana jest prosta droga do Krystiana Lupy.

"Pelikan" to historia rodziny, matki i dorosłych dzieci, tuż po śmierci ojca. Okazuje się, że dzieci muszą wziąć odpowiedzialność za matkę pogrążoną w rozpaczy i uzależnioną od leków. Dzieci boją się, że będą musiały zrezygnować z wszystkiego, co do tej pory zdobyły.

- Ta historia jest mi bliska, bo jestem w takim momencie mojego życia, kiedy zaczynam się martwić o rodziców, zaczynam im się przyglądać w sposób szczególny - mówi reżyserka. - Do tej pory goniłam za karierą, a świat jest coraz bardziej skomplikowany i wymaga od nas wiele poświęcenia.

Matkę w przedstawieniu zagra Iwona Kowalska.

- Ta aktorka to jest moje wielkie odkrycie - mówi Natalia

Korczakowska. - To jest aktorka na miarę Almodovara, chociaż moim zdaniem nie do końca teatr wykorzystuje jej umiejętności. Widziałam ją w jednym z przedstawień, w którym tylko siedzi i trzyma nogi na stole i wtedy pomyślałam, że chciałabym z nią pracować.

Reżyserka zaprosiła do współpracy, między innymi Kobasa Laksę - artystę sztuk wizualnych, który przygotowuje przestrzeń spektaklu. Stroje ma zaprojektować Marek Adamski, projektant mody.

- Uznałam, że scenograf powinien być artystą, powinien nadać przestrzeni nowe znaczenie, pomyśleć o przestrzeni jak o dziele sztuki - mówi reżyser.

Kobas Laksa nie pracował wcześniej dla teatru, ale propozycję współpracy przyjął chętnie.

- Stawiając jakikolwiek przedmiot na scenie pamiętam o tym, że widz też to widzi w taki sam sposób i dla niego krzesło to jest krzesło, a stół to jest stół - mówi Kobas Laksa. - Rzeczy, które pojawią się na scenie, nawiązują do prac różnych artystów. Wszystkie elementy powinny być czytelne dla widza, ale będą też pewnym przesunięciem rzeczywistości, podobnie jak to się dzieje we śnie.

W przedstawieniu wystąpią oprócz Iwony Kowalskiej Barbara Biel, Maciej Litkowski, Michał Lewandowski, Ewa Sobiech.

Premiera 26 lutego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji