Arszenik i panna Greta
"Szalona Greta" w reż. Marka Pasiecznego w Teatrze Nowym w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
Wszystko przez arszenik, choć ostatnia sztuka Stanisława Grochowiaka "Dulle Griet" (1975), grana jako "Szalona Greta", nie była chyba pisana z myślą o wystawieniu w tak modnym wówczas telewizyjnym Teatrze Kobra...
Turpistyczny poeta zgłębiający brzydotę świata i ludzi, był zafascynowany malarstwem ponurego Bruegla. Przez pryzmat jego obrazu przyjrzał się historii, która naprawdę zdarzyła się w wiosce pod Paryżem. Aż 13 osób z rodziny Grety Baker przeniosło się na tamten świat. Zapachniało zbrodnią. Sprawa zdawała się prosta. Prokurator nakazuje ekshumację zwłok. Jego zięć, toksykolog kroczący ku naukowej karierze, tryumfuje. Wszyscy mają arszenik pod paznokciami, w skórze, we włosach. Wyrok na Gretę pisze się sam...
Ale nawet w Kobrze byłoby to zbyt proste rozwiązanie. Cała sprawa w zamierzeniu autora ma się przenieść na wyższe piętra refleksji nad człowieczeństwem, nad łatwością szermowania kategorycznymi ocenami, zatratą szacunku dla drugiego człowieka I jeszcze jedna równie oczywista prawda: w każdym siedzi jeszcze co najmniej jedna istota, którą budzą inni ludzie lub sprawy. Żyjemy w świecie pełnym potworności na różne sposoby - powtarza Grochowiak.
Sztuka nie ma w sobie niczego odkrywczego, choć głosi treści zawsze aktualne. Siła przekonywania, budzenia wyobraźni należy do reżysera i aktorów. Reżyser Marek Pasieczny nie starał się (szkoda) rozkładać akcentów, a zadowolił się samym przekazem niestety mocno już przykurzonego tekstu. Na szczęście sytuacje ratowała często gra światła realizowana przez Krzysztofa Sendke.
Spośród aktorów na uznanie zasługują zwłaszcza pełna ekspresji, rozumiejąca właściwy Grochowiakowi nastrój groteski Agnieszka Korzeniowska jako Clelia, żona Toksykologa oraz córka Prokuratora i Dariusz Kowalski, Toksykolog. Groteskową postać Adwokata stworzył Dariusz Wiktorowicz.
W całym malarsko-filozoficznym zamieszaniu niestety niewiele znaczy wizerunek Grety stworzony przez debiutującą na łódzkiej scenie Bogusławę Jantos.
