Artykuły

Złowrogie niemowlę

RADOŚĆ z posiadania dziecka jest jeszcze pełniejsza, gdy pociecha dobrze rozwija się, rośnie, mądrzeje, zaczyna się uczyć, dobrze się uczy, pomaga rodzicom w domu, jest ich przyjacielem. Ale chyba największym dla rodziców dramatem jest posiadanie dziecka, które na ich oczach wykoleja się, odsuwa od nich, staje się ich wrogiem. I jakże niestety często współczesne rodziny, nie tylko zresztą w Polsce przeżywają podobne chwile - wyobcowywanie się własnego, ukochanego dziecka.

Pamiętamy falę rozruchów młodzieżowych, które często miały charakter anarchistyczny, a które przewaliły się przez Francję w 1968 roku, odbiły się one zresztą echem i w innych krajach, gdzie grupy młodzieży o różnych "lewicowych" odcieniach, zwłaszcza spod znaku Mao próbowały zakłócić ustalony burżuazyjny porządek. Bunty złowrogich "niemowląt" były zaskoczeniem dla wielu rządów, które nie wiedziały co z tym "fantem" zrobić, zwłaszcza z osobliwymi poglądami, teoryjkami głoszonymi przez młodzież.

Niewątpliwie pod wrażeniem francuskich wystąpień młodzieży w roku 1968 musiał być i Sławomir Mrożek, który zaraz potem napisał nowy utwór sceniczny, który obecnie wszedł na scenę Teatru Współczesnego w Warszawie. Jest to "Szczęśliwe wydarzenie" w reżyserii Erwina Axera ze scenografią Ewy Starowieyskiej.

Jak w sławnym już "Tangu" Mrożek pokazuje nam w świetnie napisanej farsie "rodzinę", której powstanie, założenie jest ukazane na zasadzie całkowitego absurdu. Jest więc Dziadunio, Mąż i Żona, lokator czyli Przybysz i Niemowlę: Mąż i Żona chcą mieć Niemowlę, ale Dziadzio, egoista i despota nie zgadza się na to. Sprzyja natomiast małżonkom Przybysz, który zresztą sam wyznaje zasady anarchistyczne. Mamy więc od razu konglomerat pojęć reprezentowanych przez różne osoby. Starzec jest generałem, skrajnym konserwatystą, przy czym "rządzi" także domem. Małżeństwo wyznające zasady liberalizmu stara się iść na każde ustępstwo i w stosunku do każdego. Lokator to w istocie hochsztapler, który wyznając zasady anarchistyczne myśli tylko o własnym interesie, Niemowlę, które się urodzi, ukochane i wychuchane przez rodziców stanie się szybko wrogiem wszystkich i wszystkiego, zaprowadzi terror.

Dobrze napisana i zagrana sztuka, kapitalny "wykład" niektórych poglądów "wyznawanych" na Zachodzie, dobrze wyreżyserowana z interesująco zaprojektowanymi kostiumami i scenografią.

Świetne kreacje aktorskie, przede wszystkim Kazimierza Rudzkiego jako Męża i Henryka Borowskiego w roli Starca. Doskonale zagrał trudną rolę anarchisty Przybysza Wiesław Michnikowski. Marta Lipińska była Żoną, a Kazimierz Kaczor złowrogim Niemowlęciem.

I choć nam nie grożą tego typu kłopoty z młodzieżą - morał sztuki jest jasny: nie wolno, zarówno w rodzinie, jak i państwie puścić młodzieży "samopas", zejdzie ona wówczas na manowce: na Zachodzie będzie "buntowała się" w ramach poglądów anarchistycznych, u nas - tworzyła gangi, okradające kioski i samochody. Młodzież, która jest kontrolowana, otaczana czujną, ale i czułą opieką samą czuje się bezpieczna. Złowrogie Niemowlę jest symbolem takiej właśnie, nie kontrolowanej młodzieży, która sama nie wie, czego chce, do czego dąży i która bezmyślnie niszczy dorobek ludzi dorosłych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji