Artykuły

Poznań. Pląsy śmierci z miłością

Na dwa dzieła zaprasza w sobotę Teatr Wielki. Po premierowej operze "Ophelia" Prasquala zobaczymy balet "Cztery ostatnie pieśni", niepokazywany dotąd w Polsce, uchodzący za perłę choreograficzną XX w.

To druga prezentacja w ramach trwającego w Teatrze Wielkim Roku Kobiet, cyklu poświęconego operowym heroinom, tragicznym postaciom wielkiej literatury.

Pomysł na operę "Ophelia" kompozytor nosił w sobie od kilku lat. - Dużo czytałem, słuchałem muzyki, m.in. elektroniki - opowiadał Prasqual podczas wczorajszej konferencji prasowej. Utwór powstał w kilka miesięcy. Prasqual napisał też libretto. Wyrosło z fascynacji autora biernym obłędem Ofelii; kompozytor chciał ją postawić na pierwszym planie, przed mężczyznami, którym musiała się zawsze podporządkowywać.

W zapowiedzi spektaklu czytamy: "Ofelia jest próbą nowego zdefiniowania teatru muzycznego, liryczną operą kameralną rozpisaną na troje śpiewaków, 15 instrumentalistów i dźwięki elektroniczne. Początek opery jest nietypowy: to śmierć całej trójki bohaterów - Ofelii, Hamleta i Laertesa, czyli moment dramatyczny, w którym zostawia nas Szekspir, kończąc Hamleta. Co możliwe jest jeszcze po tej śmierci? Nowa historia, "drugie życie" trójki bohaterów, będące treścią Ofelii, jest parafrazą "Opowieści o trojgu zakochanych" z "Księgi Tysiąca i Jednej Nocy". W Ofelii brak jednak "wydarzeń", bądź też: są bardzo subtelne i tylko w obszarze emocji; cała akcja rozgrywa się wyłącznie w głowach bohaterów. Ale i wektory uczuć rozłożone są w inny sposób: Ofelia kocha Hamleta, Hamlet kocha Laertesa, Laertes kocha Ofelię. Trzy rodzaje miłości, z których żadna nie zostanie odwzajemniona".

W roli Ofelii wystąpią w Teatrze Wielkim sopranistki Iwona Hossa i Natalia Puczniewska. W postać Laertesa wcielą się tenorzy Piotr Friebe i Tomasz Raczkiewicz. Partie Hamleta zaśpiewa Tomasz Mazur (baryton). Spektakl wyreżyserowała Monika Dobrowlańska.

"Cztery ostatnie pieśni" [na zdjęciu] - kompozycja dla czterech par tancerzy i jednego solisty symbolizującego śmierć - zostały przygotowane dla Het Nationale Ballet w Amsterdamie, którego wieloletnim dyrektorem artystycznym był Rudi van Dantzig. - Jego dzieło realizowały największe teatry na świecie, włącznie z Operą Paryską - opowiadał na konferencji Jacek Przybyłowicz, zastępca dyrektora do spraw baletu Teatru Wielkiego. - Balet Rudiego van Dantziga nie był prezentowany jeszcze w tej części Europy - podkreślił Przybyłowicz.

Londyńska prapremiera muzycznego wykonania "Czterech ostatnich pieśni" odbyła się po śmierci kompozytora - Richarda Straussa - w 1950 r. - Mówi się, że Strauss w tym utworze stworzył swój muzyczny testament, bo taką muzykę może napisać tylko ktoś, kto większość drogi ma już za sobą - mówiła prowadząca wczorajszą konferencję Anna Kochnowicz.

Spektakl składa się z czterech części zatytułowanych: "wiosna", "wrzesień", "zasypiając" i "o zachodzie słońca". Przekaz choreograficzny - Sonja Marchiolli.

Początek dwuczęściowego spektaklu w Teatrze Wielkim - w sobotę o godz. 19.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji