Artykuły

Czy Warszawskie Spotkania Teatralne zainspirują?

- Warszawskie Spotkania Teatralne pokazują, jak bogate i różnorodne jest polskie życie teatralne, ilu wspaniałych artystów tworzy w oddaleniu od stolicy. Może uda nam się przechwycić ten potencjał? - mówi MACIEJ NOWAK, dyrektor Instytutu Teatralnego w Warszawie.

ROZMOWA Z Maciejem Nowakiem, dyrektorem Instytutu Teatralnego:

Dorota Wyżyńska: Trudno było ułożyć tegoroczny program?

Maciej Nowak: Kłóciliśmy się ostro do ostatniej chwili. Tegoroczny program skupia w sobie dorobek dwóch sezonów, a więc wybór musiał być szczególnie selektywny. Chciałoby się zaprosić jeszcze drugie tyle tytułów, ale budżet nie jest z gumy.

Dwa spektakle Barbary Wysockiej, do tego przedstawienia Mai Kleczewskiej, Jana Klaty, Michała Zadary. Znany nam zestaw nazwisk! To dziś główny nurt życia teatralnego w Polsce?

- Myślę, że to najciekawsza dzisiaj stylistyka, która dojrzała na przestrzeni ostatniej dekady. Niewątpliwie brakuje wielkich nowych debiutów, co jest świadectwem pewnej słabości systemu.

W ostatniej chwili w programie pojawił się też "Zmierzch bogów"? Skąd ta nagła decyzja?

- Reżyser "Zmierzchu bogów" Grzegorz Wiśniewski jest laureatem ostatniej edycji Nagrody im. Konrada Swinarskiego przyznawanej przez miesięcznik "Teatr". Wydało się to nam interesujące, aby program WST oskarżany o zbytni przechył w kierunku jednego środowiska wzbogacić propozycją z innej perspektywy. Umówiliśmy się z red Jackiem Kopcińskim, redaktorem naczelnym miesięcznika "Teatr", że w przyszłości będziemy kontynuować tę współpracę. W końcu prowadzimy instytucje podległe ministrowi kultury, które wspólnie powinny pracować nad wizerunkiem polskiego teatru.

Z propozycji, które były w ubiegłorocznym programie WST (tych, które się nie odbyły), powróciliście tylko do kilku tytułów, m.in. do "Iwony, księżniczki Burgunda" z Opola i wrocławskiego "Kaspara". Dlaczego?

- Niektóre zeszłoroczne spektakle zeszły już z afisza, nowe realizacje przyćmiły te starsze. W przypadku "Kaspara", "Iwony..." i "Trylogii" uznaliśmy jednak, że są one na tyle ważnymi wypowiedziami, że nie może ich zabraknąć w programie tegorocznych WST.

Będzie też jedna propozycja z Wiednia. "Bruno Schulz: Mesjasz" Michała Zadary. To już stały punkt Warszawskich Spotkań - staracie się co roku zapraszać przedstawienia naszych reżyserów zrealizowane za granicą.

- To jest naszą ambicją, aby co roku pojawiał się spektakl polonicum. Nie każda zagraniczna realizacja polskich twórców jest dla nas dostępna finansowo, ale nie poddajemy się. "Bruno Schulz: Mesjasz" to efektowny, mądry, zabawny i przejmujący spektakl. To jest Zadara, którego mało w Polsce znamy.

Będzie też na WST musical "Lalka" z Teatru Muzycznego w Gdyni. Zwykle organizatorzy nie brali pod uwagę spektakli muzycznych. Skąd ten wyjątek?

- Teatr gatunkowy zazwyczaj nie wykracza poza swoje schematy. W przypadku "Lalki" jest inaczej: to przedstawienie oryginalne, niestandardowe, zrodzone w atmosferze artystycznego ryzyka. Poza tym, czy na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych może zabraknąć "Lalki"?!

Nie mam wątpliwości, że w tym roku największym wzięciem będą cieszyły się spektakle Pawła Demirskiego i Moniki Strzępki, laureatów Paszportu "Polityki". Przedstawienia nagrodzone na festiwalach R@port w Gdyni i Boska Komedia w Krakowie. Przygotowaliście się na to?

- Spektakle Strzępki & Demirskiego będą prezentowane po kilka razy. Apetyt z pewnością nie zostanie zaspokojony, ale uczta będzie obfita.

Ostatnio cały czas narzekamy na życie teatralne w Warszawie. Co Warszawskie Spotkania Teatralne mogą dać naszemu miastu? Co chciałbyś, żeby dały?

- Warszawskie Spotkania Teatralne pokazują, jak bogate i różnorodne jest polskie życie teatralne, ilu wspaniałych artystów tworzy w oddaleniu od stolicy. Może uda nam się przechwycić ten potencjał? Może zainspirują oni warszawskie sceny, aby wyszły z letargu?

A co będzie się działo w klubie festiwalowym? Jaki jest pomysł na klub festiwalowy w tym roku?

- Klub festiwalowy działać będzie w dwóch przestrzeniach w Pałacu Kultury i Nauki. Bogaty program koncertowy (min. z recitalem Renatę Jett) odbywać się będzie w Cafe Kulturalna, a spotkania artystów uczestniczących w WST toczyć się będą w Bratniej Szatni w Teatrze Studio.

I jeszcze pytanie, które zadaję ci co roku: który spektakl poleciłbyś przyjacielowi?

- Odpowiedź będzie bardziej dialektyczna. Rodziców zabiorę na "Lalkę" z Teatru Muzycznego z Gdyni, przyjaciołom nakażę obowiązkowo obejrzeć przedstawienia Strzępki & Demirskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji