Artykuły

Historia Jakuba

Wykorzystując pretekst, jakim jest wrocławski festiwal "Dialog", recenzent "Kostki" wraca do "Historii Jakuba" Piotra Cieplaka, chcąc tym samym dać wyraz ekstazie, w jaką wpadł po wysłuchaniu monologu Eryka Lubosa, melorecytującego w tym przedstawieniu Księgę Eklezjasty:

Aktor wchodzi na scenę bosy, jest w wytartych dżinsach i z ogoloną głową, sam ustawia sobie mi­krofon. Lubos gra postać ze snu Jakuba - jest głosem, który świdruje mózg, strumieniem słów zapie­rającym dech w piersiach. Przypomina się hipnotyczna melorecytacja Jima Morisona z "The End" czy Nicka Cave'a z "Course of Millheaven", pieśni-dziwadła Toma Waitsa lub Franka Zappy. A jednak wbrew temu, co pisano, od teatralnego "rapu" jest to odległe o lata świetlne. Inna temperatura mówienia, inny rytm, powiązanie z muzyką (w spektaklu Cieplaka grają na żywo Kormorany). W głosie Lubosa nie ma wściekłości rapowych proroków, ale jest w nim przeczucie objawienia. Aktor znajduje w ten sposób furtkę do interpretacji poezji, ba - biblijnych wersetów i nauk w nowoczesnym teatrze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji