Artykuły

Warszawa. Projekt PRL-owski w Teatrze IMKA

Teatr IMKA rozpoczyna projekt PRL-owski. Remigiusz Brzyk sięgnął po scenariusz "Wodzireja" Feliksa Falka, Marek Kalita przygotowuje się do roli Generała w sztuce inspirowanej życiem generała Jaruzelskiego.

Łukasz Kos wspólnie z Michałem Walczakiem pracują nad spektaklem "Polak w kosmosie". Mirosława Hermaszewskiego zagra Tomasz Karolak. Dlaczego IMKA wraca do PRL-u?

Gorący adres teatralny

Do Imki udało się przyciągnąć wielu interesujących aktorów i reżyserów.

Teatr IMKA istnieje niespełna rok, za kilka dni obchodzi swoje pierwsze urodziny, a już stał się ważnym punktem na mapie teatralnej Warszawy.

Na prywatnej scenie stworzonej przez aktora Tomasza Karolaka możemy zobaczyć m.in. świetne Gombrowiczowskie "Dzienniki" w reżyserii Mikołaja Grabowskiego, w mistrzowskim wykonaniu Jana Peszka, Magdaleny Cieleckiej, Piotra Adamczyka, Iwony Bielskiej, Andrzeja Konopki i Tomasza Karolaka. Ale też nieoczywistą sztukę Hanocha Levina (autora "Kruma") "Sprzedawcy gumek" w reżyserii Artura Tyszkiewicza z Aleksandrą Popławską, Łukaszem Simlatem i Januszem Chabiorem.

Swoje miejsce znalazł tu też Arkadiusz Jakubik, który w Imce gra gorzki, odważny monodram "Ja" (inspirowany "Tequilą" Krzysztofa Vargi, w reżyserii Michała Siegoczyńskiego). Do Imki udało się przyciągnąć też wielu innych interesujących aktorów i reżyserów.

Teatr, choć na początku przyjmowany z nieufnością, obecnie nie narzeka na brak publiczności. Na niektóre tytuły nie sposób zdobyć biletów. Spektakle z tej prywatnej sceny zapraszane są na festiwale. Imponująco zapowiada się też projekt PRL-owski - premiery "Wodzireja" (19 marca), "Generała" (21 kwietnia) i "Polaka w kosmosie" (lipiec 2011 r.).

"Wodzirej"

"Wodzirej" z 1977 roku w reżyserii Feliksa Falka z wyśmienitą rolą Jerzego Stuhra, uznany za sztandarowe dzieło kina moralnego niepokoju, opowiadał o pracującym w branży estradowej Lutku Danielaku wyznającym zasadę - po trupach, byle do kariery. Spektakl ma przenieść historię tytułowego bohatera do współczesności. Prowadząc przewrotny dialog z filmem, postawić pytania o to, czym dzisiaj jest sukces i jakimi sposobami go osiągamy.

Remigiusz Brzyk

reżyser

Wodzirej - Lutek Danielak, bohater Feliksa Falka - to postać archetypiczna w naszym kinie, w naszej kulturze. Dla mnie wyraźne są tu inspiracje Makbetem. To uruchomienie ambicji i celów, do których się dąży za wszelką cenę,

to przecież problem Szekspirowskiego bohatera. Poszliśmy tym tropem. Na to nakłada się ciśnienie kraju wolnorynkowego, przeświadczenie, że życie jest wartościowe, gdy odniesie się sukces.

Dlaczego sięgamy po "Wodzireja"? Myślę, że ma na to wpływ miejsce, w którym jesteśmy, miasto, w którym przygotowuję tę premierę. Nie przyszłoby mi do głowy, aby zajmować się tym tematem w Krakowie. W Łodzi zrobiliśmy "Brygadę szlifierza Karhana". Myślę, że "Wodzirej" jest niejako rewersem "Karhana". Wtedy opowiadaliśmy o oszukanym marzeniu, tutaj o makbetowskiej ambicji, metodycznym dochodzeniu do celu.

To nie przypadek, że i tam, i tu główną rolę gra Wojtek Blach. Wojtek jest idealnym medium do przeprowadzenia tematu, o który nam chodzi. Walczą w nim dwa żywioły. Pojedynkują się marzenia o teatrze i prozaiczne życie w realu, życie serialowe, reklamowe. Wojtek wszystkie wątpliwości wodzireja przerabia na co dzień.

Nie bez znaczenia jest to, że pracujemy w tej, a nie innej przestrzeni. W Imce czuje się PRL, są tu jego ślady. Bies Polaka sprzed 1989 roku powraca w nowych' kontekstach, w innych sytuacjach Ma inną twarz, inaczej się nazywa. Nasz wodzirej to archetyp z odzysku, dlatego w scenografii pojawiają się materiały takie jak papier pocięty przez niszczarki, folie do pakowania i skrzynki.

Zaprasza

Tomasz Śpiewak

dramaturg

Nie wpisujemy historii Falka w kontekst współczesnego show-biznesu. Interesują nas współczesne technologie sukcesu - książki, audiobooki, podręczniki, które radzą, jak go osiągnąć, mobilizują człowieka do działania, aktywności. W jakimś sensie stanowią one rodzaj autoterapii, która w kulturze przesiąkniętej sceptycyzmem by nie zaszkodziła. Z drugiej strony, roszczą sobie one prawa do posiadania monopolu na prawdę. Korzystaliśmy z nich, przygotowując tę adaptację.

(...)

"Generał"

W Teatrze IMKA 21 kwietnia odbędzie się prapremiera sztuki Jarosława Jakubowskiego "Generał" inspirowana życiem generała Jaruzelskiego. W roli głównej wystąpi Marek Kalita. Reżyserują wspólnie Aleksandra Popławska i Marek Kalita.

Zaprasza

Aleksandra Popławska

reżyserka

Dla jednych sowiecki pachołek, dla innych bohater narodowy - internetowe, anonimowe błogi nie pozostawiają złudzeń, generał Jaruzelski wciąż wzbudza skrajne emocje, wciąż jest najbardziej tajemniczym polskim politykiem. Zawsze znajdą się zwolennicy i przeciwnicy, przy każdej sprawie, jak choćby ostatnia, sprawa - udziału w beatyfikacji Jana Pawła II,

która pokazuje, jak społeczeństwo jest podzielone, jak skrajne opinie pojawiają się na ten temat.

Sztuka Jarosława Jakubowskiego pt. "Generał" to tragikomedia, która pozwala spojrzeć na czasy PRL-u z dzisiejszej perspektywy. Tytułowy bohater w obliczu niekończącego się procesu rozlicza się sam ze sobą, owładnięty licznymi wątpliwościami, w samotności rozważa kwestie logiki dziejów. Czeka na wyrok, który prawdopodobnie nigdy nie zapadnie. "Jeżeli śmierć to wcale nie sen, tylko wieczna bezsenność"? Pogrążony w wiecznym trwaniu, jako zapomniany przywódca, wygłasza niekończące się przemówienia, powtarzając w kółko te same, znane wszystkim tematy. "Najokrutniejszy miesiąc to kwiecień" -pisał Eliot. Samuel Beckett urodził się w Wielki Piątek, kwiecień wybrał jako czas akcji jednej ze swoich sztuk, a ponieważ "Generał" nieodparcie kojarzy nam się z "Końcówką" zapraszamy widzów do teatru właśnie w kwietniu. "Bo nic nie jest tak śmieszne, jak nieszczęście" - S. Beckett.

"Polak w kosmosie"

Na lipiec IMKA planuje premierę spektaklu "Polak w kosmosie". Tytułowego bohatera zagra Tomasz Karolak, reżyserią zajmie się Łukasz Kos. Autorem tekstu będzie Michał Walczak.

Zaprasza

Michał Walczak

dramatopisarz

"Polak w kosmosie" to roboczy tytuł "kosmicznego" projektu, w którym historia Mirosława Hermaszewskiego - polskiego kosmonauty - jest punktem wyjścia do rozważań o narodowych mitach, marzeniach o osiągnięciu Nieba i przekroczeniu polskiej realności. Czy Polak może znów polecieć w kosmos? Co się stało z romantyzmem podróży kosmicznych, które pamiętamy z dzieciństwa? Czy demokracja sprzyja realizacji marzeń, czy raczej zabija ich rozmach? Czego oczekujemy od współczesnego bohatera?

"Polak w kosmosie" to nie tyle sztuka co scenariusz podróży kosmicznej po galaktyce wyobraźni, nieznanych planetach dzieciństwa, czarnych dziurach pamięci. Chcemy zabrać widzów w podróż, której celem będzie podbój zapomnianych krain wyobraźni Wierzymy, że teatr to wehikuł fantazji, okno na wszechświat. Nie chcemy pytać, jakie jest miejsce Polski w Europie. Chcemy zapytać Jakie jest miejsce Polski w kosmosie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji