Bielsko-Biała. "Bitwa o Nangar Khel" w Polskim
Spektakl ukaże tragiczny incydent z udziałem polskich żołnierzy w Afganistanie.
"Bitwa o Nangar Khel", do której przygotowania dobiegają końca, to wspólne dzieło dramaturga Artura Pałygi oraz reżysera Łukasza Witta-Michałowskiego; nawiązuje do wydarzeń z 16 sierpnia 2007 r., kiedy to wskutek ostrzału wioski Nangar Khel zginęło sześcioro Afgańczyków Po powrocie z misji sześciu żołnierzy oskarżono o zabicie cywili, zaś siódmego o atak na niebroniony obiekt cywilny. Ich proces nadal trwa Gdy wydarzył się incydent, pełnili służbę w 18. Bielskim Batalionie Powietrzno-desantowym. Nieprzypadkowo więc spektakl powstaje w Bielsku-Białej.
- Dla mnie, Polaka, który ma swoją reprezentację w Afganistanie, do tego biorącą udział w wojnie, to temat bardzo ważny. A teatr to miejsce, w którym mówi się o ważnych rzeczach - tłumaczy Artur Pałyga autor scenariusza "Bitwy o Nangar Khel".
Przedstawienie ma opowiadać o zdarzeniach pod Nangar Khel nie tylko widzianych oczyma żołnierzy, ale też ofiar. Autorzy zapowiadają, że nie mają zamiaru. rozstrzygać, czy mundurowi są winni czy nie; chcą obiektywnie pokazać tamte wydarzenia.
Prócz aktorów na scenie pojawią się: Andrzej "Osa" Osiecki, jeden z oskarżonych, i Safia Rabeati z Krakowa Afganką która od 25 lat mieszka w Polsce. Osiecki także konsultował sztukę.
- Kiedy zaczynaliśmy pracę nad spektaklem o Afganistanie, usłyszeliśmy głosy: "Co wy o tym możecie wiedzieć?" Dlatego postanowiliśmy skontaktować się z żołnierzami - mówi Pałyga.
Nie pierwszy raz wydarzenia z Afganistanu trafiają na scenę; stworzony na podstawie doniesień medialnych spektakl "Nangar Khel" pokazywał (min. w ubiegłym roku w Krakowie) Teatr Ad Spectatores z Wrocławia Reżyser Maciej Masztalski tak wówczas tłumaczył powód jego powstania: - Chcieliśmy pokazać, że sprawa Nangar Khel jest złożoną a ferowanie wyroków z boku może być krzywdzące. Chcieliśmy też, żeby nikt, kto obejrzy spektakl, nie mógł powiedzieć: "Jest tak i tak". Bo świat nie jest jednoznaczny.
Potrzebę przenoszenia na scenę wydarzeń z misji widzi także gen. bryg. w stanie spoczynku Jerzy Wójcik, w chwili zajścia incydentu dowódca 6. Brygady Powietrzno-desantowej (podlega jej batalion z Bielska-Białej): - Trzeba pokazywać, że żołnierzy wysłano na wojnę bez dostosowania do tego prawą i że potem, gdy wykonali rozkazy, władza potraktowała ich jak zbrodniarzy.
Na pokazach premierowych sztuki ,3itwa o Nangar Khel", . które w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej zaplanowano na 26-27 marca ma być obecny też gen. broni w stanie spoczynku Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. Podobnie jak gen. Jerzy Wójcik - stanął on w obronie oskarżonych żołnierzy z Bielska-Białej.