Artykuły

Wrocław. "Rita Baum" o Rosji i legnickim spektaklu

Najnowszy numer wrocławskiego pisma nosi na okładce podtytuł "Rosja", co zapowiada ekscytującą wycieczkę na Wschód. Jej znaczącym elementem są żydowskie wątki, także te związane z Polską. W numerze o spektaklu "Palę Rosję" Krzysztof Kopki.

Pamiątką z tej wyprawy będą m.in. wiersze urodzonych przed II wojną światową autorek piszących w jidysz - warszawianki Kadii Mołodowskiej, która w 1935 roku wyemigrowała do Nowego Jorku, i Chany Lewin, komunistki i feministki z Charkowa. "Kto podzieli ze mną troski?" - pisze Lewin. - "Kto ulży mi w tym trudnym świecie?/ Każdą nocą widzę we śnie kobiety,/ ciągnie się je do bram za włosy.../ Kobiety rzucone na stoły/ Ściśnięte kolana rozwierają obce dłonie./ Co chwilę niesie się na kupę śmieci/ kawałki dziecięcych ciał i kobiet - przerażenie i wstyd...". Prezentacjom tej poezji towarzyszy tekst Joanny Lisek "Peruka, chodaki i jedwab. Poetyckie sukienki w jidyszowej szafie". Z kolei Agnieszka Kłos pisze o zjawisku powrotu Żydów do Rosji w ostatnich 12 latach - w tym czasie powstało tam 480 gmin żydowskich, zbudowano 30 nowych synagog, a 80 odnowiono, a w Moskwie stanęła nawet kopia Ściany Płaczu.

W rosyjskim numerze znajdziemy także "Listoczki z Rosji", a konkretniej z Krasnodarskiego Kraju, Darka Sasa, gdzie autor uczy polskiego, puszczając słuchaczom utwory zespołu Apteka i Jacka Kaczmarskiego. Jednym z uczniów jest Stanisław, lekarz, rusofil i zwolennik służb wewnętrznych: "Interesująca była nasza wymiana poglądów dotyczących sprawy Katynia" - pisze Foks. - "Stanisław, jako oczytany człowiek, twierdził, że o Niemcach, sprawcach mordu Polaków za czasów okupacji, uczył się z książek historycznych, więc mu polskich książek na ten temat nie potrzeba. Jego upór, zaciekłość w obronie obowiązującej w Rosji wersji przestraszyły mnie - w szkole było tak, i to jest prawda. Czy ja sobie myślę, że on - lekarz ginekolog, jest niedouczonym idiotą?".

Z kolei Jurij Andruchowycz fragment swojej nieopublikowanej jeszcze książki "Leksykon miejsc intymnych" poświęca Moskwie: "Boże, jak bardzo chciałbym być Anglikiem, Niemcem, Francuzem, a nawet Japończykiem - bylebym tylko mógł szczerze lubić Moskwę. (...) A na Kreml bardzo bym chciał wreszcie spojrzeć jak na jakiś Taj Mahal, to znaczy jak na wspaniały zespół zabytków XV-XVII wieku (bo przecież naprawdę nim jest!), a nie jak na rezydencję światowego zła, w której bezustannie powstają nowe strategie i technologie we mnie wymierzone".

Tych interesujących wschodnich tropów w "Ricie..." jest więcej - są teksty o rosyjskim kryminale kobiecym i filmach rosyjskich reżyserek, jest proza Nikołaja Malinina, A. Kelta, Borysa Akunina, Dmitrija Hajduka, są wiersze Iwana Achmietiewa, Borysa Konstriktora i Dmitrija Wodennikowa. Jest też wątek dolnośląski - spisana przez Krzysztofa Kopkę opowieść o odysei legnickiego teatru, który ze spektaklem "Palę Rosję!" objechał Syberię. "Dzisiejsza Rosja wydaje mi się (...) jakimś przedziwnym konglomeratem najrozmaitszych zjawisk, z których nie wiadomo co wyniknie, ogromnym kontynentem, który sam jeszcze nie wie, w jakim pójść kierunku. Dlatego w rozmowach z Rosjanami nie powinniśmy zbyt łatwo tracić cierpliwości".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji