Łódź. Celińska przeczyta Kamieńską
Dziś w klasztorze OO. Dominikanów Stanisława Celińska przedstawi wiersze Anny Kamieńskiej. Wiele wskazuje na to, że będzie to przedostatnie spotkanie trwającego niemal 6 lat cyklu "Poezja w kamienicy".
W narożnym 4-piętrowym budynku przy zbiegu ulic Zielonej i Wólczańskiej raz w miesiącu spotykają się miłośnicy poezji. Zgodnie z duchem Krakowskiego Salonu Poezji Anny Dymnej, który jest inspiracją poniedziałkowych wieczorów, zaproszony aktor lub poeta czyta publiczności wiersze. Prezentacji zawsze towarzyszy muzyka.
- To nie jest inicjatywa mająca za cel wypromowanie jakiegoś nazwiska albo zrobienie medialnego szumu - mówi Włodzimierz Galicki, duch sprawczy przedsięwzięcia i szef artystyczny cyklu. - Chciałem i chcę nadal pokazywać, że oprócz pięciu ogólnie używanych słów, które słyszy się w komunikacji miejskiej i na ulicy, są jeszcze piękne, dobre i mądre polskie słowa. Za ich pomocą można przekazać to, co w człowieku jest najlepsze i to co jest wokół niego najpiękniejsze. A nawet wtedy, kiedy dotykamy spraw trudnych czy bolesnych, to jest to robione z pomocą słów o jakich wspomniałem przed chwilą.
Gdy w kamienicy przy Zielonej 13 gościła Ewa Błaszczyk, Zbigniew Zapasiewicz, Maja Komorowska, Jerzy Zelnik, Julia Hartwig czy Jerzy Trela, więcej było chętnych niż miejsc. Ale też gdy wiersze recytują łódzcy aktorzy - jak Dymitr Hołówko, Teresa Makarska, Dariusz Kowalski, czy choćby sam Włodzimierz Galicki - na sali siedzi nieraz sporo ponad 70 osób. To zaskakująco dobry wynik. Zdarza się, że literackie spotkania [w małej literze czy Poleskim Ośrodku Sztuki(?)] nie przyciągają nawet połowy tej liczby słuchaczy.
Historia "Poezji w kamienicy" sięga października 2005 roku. Przez pewien czas pieniądze na cykl udawało się zdobyć z funduszy urzędu marszałkowskiego. Zdarzali się także prywatni sponsorzy. Od kilku miesięcy "Poezja..." boryka się z problemami finansowymi. Mimo że Galicki nie pobiera za swoją pracę wynagrodzenia, a wśród publiczności zbierane są datki na kolejne spotkania, brakuje pieniędzy na opłacenie przyjazdu kolejnych gości. I choć są plany na przyszłość i wstępnie poumawiani potencjalni goście, Galicki sądzi, że zaplanowane na 9 maja jubileuszowe, 50. spotkanie będzie spotkaniem ostatnim. Cykl zostanie zamknięty tak samo, jak się rozpoczął - "Tryptykiem rzymskim" Jana Pawła II, czytanym przez Dymitra Hołówkę i Włodzimierza Galickiego.
- Spotkanie poetyckie to nie jest mecz piłki nożnej - mówi Galicki. - Poezja nigdy nie była i nie będzie sportem masowym, niemniej przez sześć lat stworzyło się środowisko ludzi, którzy wiedzą, że usłyszą tu mądrą poezję w dobrym lub znakomitym wykonaniu. Nasz język coraz bardziej chamieje i coraz bardziej zdziczałe jest to, co dzieje się wokół nas. Chciałbym, żeby były takie miejsca, gdzie ludzie czują się bezpiecznie i gdzie spotykają się z propozycją kulturalną ciut ambitniejszą od tej ogólnodostępnej, np. w środkach masowego przekazu. Myślę, że ważne jest też to, że jest to propozycja bezpłatna dla publiczności. Zdaję sobie sprawę, że czasy są trudne i na liście potrzebujących wsparcia finansowego są pewnie osoby czy inicjatywy ważniejszej od naszej, ale może znajdą się jednak w Łodzi takie osoby lub instytucje, które zrozumieją też sens istnienia takich miejsc jak Zielona 13.
Gościem najbliższego spotkania "Poezji w kamienicy" będzie Stanisława Celińska - jedna z najbardziej znanych i lubianych polskich aktorek teatralnych i filmowych. Wystąpiła w przeszło 100 filmach, m.in. w "Krajobrazie po bitwie" i "Pieniądze to nie wszystko". Zagrała także w "Aniołach w Ameryce" i "(A)pollonii" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego. Aktorce, czytającej wiersze Anny Kamieńskiej, towarzyszyć będzie skrzypaczka Katarzyna Korzycka. Początek o godz. 19.30. Wstęp wolny.
