Artykuły

Opole. Ruszają Konfrontacje "Klasyka Polska"

Opolskie Konfrontacje Teatralne zaczną się od wrocławskiego spektaklu " Akropolis. Rekonstrukcja" w reżyserii Greka Michaela Marmarinosa.

To przedstawienie na motywach dramatu Stanisława Wyspiańskiego i słynnego spektaklu Jerzego Grotowskiego. To sceniczne laboratorium, a nie opowieść z wyrazistym początkiem, środkiem i końcem. Michael Marmarinos bada, jak pamięć - jego własna, występujących na scenie aktorów, widzów - zniekształciła symbole i obrazy od lat funkcjonujące w kulturze. Na scenie pojawiają się bohaterowie dramatu Stanisława Wyspiańskiego wygłaszający tekst dramatu wzbogacony o nowe kwestie dodane przez reżysera i aktorów. Inscenizacja umieszcza je w nowym kontekście, dodając innych niż w oryginale znaczeń.

Pierwsza, najlepsza z trzech części spektaklu rozgrywa się, podobnie jak "Akropolis" Wyspiańskiego, w katedrze wawelskiej. Posągi aniołów, Pani z pomnika Ankwicza, Panny z pomnika Skotnickiego i Klio ożywają i rozmawiają ze sobą po latach, które upłynęły od momentu, gdy Wyspiański opisał je po raz pierwszy. Ale minione wydarzenia wyglądają w ich pamięci inaczej niż kiedyś, nie mają już pewności ani gdzie się rozgrywały, ani jaki miały przebieg. Pojawiają się odwołania do współczesności (jeden z aniołów przywołuje nawet film "Miasto aniołów" Brada Silberlinga), puszczanie oka do widza, przełamywanie poważnej atmosfery dramatu (postaci nawet skarżą się na niewygodę, jaką cierpią na cokołach). Następnie Marmarinos zmienia spektakl w dyskusję, podczas której aktorzy pytają siebie i publiczność o znaczenie słowa "akropolis" i o to, co jest dziś w Polsce i Europie miejscem sprawowania władzy i kultu. Niestety, trudno wyciągnąć z tej rozmowy jakiekolwiek wnioski.

W części drugiej na zawieszonych nad sceną ekranach pojawiają się sceny z inscenizacji "Akropolis" Teatru Laboratorium z 1962 roku, a aktorzy Współczesnego naśladują aktorów Jerzego Grotowskiego. Akt trzeci to powrót do konwencji znanej już z pierwszej części spektaklu.

Odpowiedź, jakich właściwie problemów dotyka "Akropolis. Rekonstrukcja", jest niełatwa, żeby nie powiedzieć niemożliwa. Nie dowiadujemy się, co jest dla dzisiejszego Polaka/Europejczyka ważne, co kształtuje system jego wartości, jak głęboko sięga jego samoświadomość. Tytułowa rekonstrukcja dzisiejszego akropolis nie następuje. Także gra z dziełem Grotowskiego pozostaje niezrozumiała. Marmarinos parokrotnie odwołuje się do jego inscenizacji (np. wprowadzając na scenę skrzypaczkę grającą przedwojenny szlagier "To ostatnia niedziela"), jednak nie stanowi to żadnego komentarza czy nowej interpretacji "Akropolis" Laboratorium.

Koncepcja reżyserska Marmariosa nie jest ani przejrzysta, ani wciągająca. Spektakl ratują aktorzy. Są wspólnotą, jednym organizmem. Udało im się stworzyć interesujące napięcie z postaciami, które grają, sprawiają wrażenie, jakby byli na scenie na pół prywatnie.

Spektakl w teatrze Kochanowskiego zacznie się o godz. 18

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji