Artykuły

Czy reżyser może zostać dyrektorem Biura Kultury?

Po przeczytaniu informacji prasowej o kolejnej już nominacji dyrektorskiej w warszawskich teatrach, chciałbym złożyć gratulacje szefowi stołecznego Biura Kultury Markowi Kraszewskiemu - pisze w felietonie dla e-teatru Paweł Wodziński.

Dzięki jego działaniom już wkrótce warszawskimi teatrami nie będą kierować reżyserki i reżyserzy teatralni. Będą nimi kierować aktorzy, reżyserzy filmowi, twórcy teatrów alternatywnych, kuratorzy teatralni, działacze różnych zawodów (był jeden dyplomata).

I słusznie. Reżyserki i reżyserzy teatralni, choć ukończyli dwa kierunki studiów, znają historię i tradycję polskiego oraz światowego teatru, umieją tworzyć zespół artystyczny i kierować nim, formułować teatralne idee, tworzyć programy artystyczne i spektakle, są osobami niewiarygodnymi. Ich praktyka zawodowa, doświadczenia, świadomość istnienia w teatralnym dyskursie nie mają żadnego znaczenia. Ich sukcesy krajowe i zagraniczne, ważne premiery, udział w festiwalach, zainteresowanie publiczności, nagrody i uznanie krytyki nie powinny mieć żadnego wpływu na propozycje objęcia teatru.

Serdecznie gratuluję, ale proszę o konsekwencję. Odwrócenie skutków Wielkiej Reformy teatru to zadanie ważne i nie można go przerwać. Zostało jeszcze kilku dyrektorów, będących reżyserami teatralnymi, wśród nich są tacy, którzy ukończyli wydział reżyserii teatralnej warszawskiej lub krakowskiej PWST. Należy ich natychmiast usunąć i zastąpić kimś innym.

Gdy już uda się zrobić porządek z warszawskimi teatrami, proponuję rozszerzyć działania na inne instytucje. Ośmielam się podpowiedzieć, jaki kierunek powinna przyjąć reforma. Dyrektora warszawskiego metra można by zastąpić dyrektorem kopalni węgla kamiennego. Dyrektorzy kopalni mają bogatą i unikalną wiedzę na temat eksploatacji podziemnej kolejki i drążenia tuneli. Szefem wodociągów powinien zostać natychmiast specjalista od basenów. Woda ta sama, a od czasu zainstalowania na basenach plastikowych zjeżdżani nawet przekroje rur się zgadzają. Dyrektorem Zarządu Transportu Miejskiego czas zrobić dyrektora przedsiębiorstwa produkującego windy, w związku z zakorkowaniem ulic, mógłby wnieść bezcenne doświadczenia dotyczące transportu ludzi w pionie. A dyrektorem Biura Kultury mógłby zostać jakiś reżyser teatralny, choć to mało kompetentni ludzie, ale któryś z nich może sobie poradzi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji