Białystok. Happening z Miłoszem
Aktorzy ustylizowani na dawnych intelektualistów wykrzykujący przy ulicy Miłosza przez megafon "Poszukiwany Czesław M.", "Czy ktoś czytał, czy ktoś wie?" - takim happeningiem Centrum Zamenhofa zainaugurowało swój projekt z okazji roku poświęconego nobliście.
To pierwsze wydarzenie kulturalne w Białymstoku związane z obchodami roku miłoszowskiego w setną rocznicę urodzin poety, element dużego projektu "Wiara Nadzieja Miłosz", który potrwa do końca sierpnia. Już we wtorkowy poranek na Rynku Kościuszki można było usłyszeć tajemnicze nawoływania "Poszukiwany Czesław M." i zaproszenie na happening u zbiegu ulic Miłosza i Mickiewicza. Niektórzy przechodnie zastanawiali się nawet, czy to nie jest prawdziwa akcja poszukiwacza. W wyznaczonym miejscu w okolicach Galerii Białej o godz. 17 nagle pojawiła się czwórka niestandardowo zachowujących się osobników, jakby przenieśli się w czasie przynajmniej o trzy dekady. Panowie ubrani w garnitury, uczesani gładko z przedziałkiem, w okularach z rogowymi oprawkami i kobieta w długiej spódnicy. Mają ze sobą książki z utworami noblisty. Zaczepiają przechodniów, pytają czy mogą im coś powiedzieć o osobie ze zdjęcia. Jeden z nich krzyczy przez megafon. A cała akcja jest filmowana.
- To ustylizowani studenci Akademii Teatralnej, których zaprosiliśmy do współpracy. W ten nietypowy sposób chcieliśmy zaprosić białostoczan na naszą multimedialną wystawę w Centrum Zamenhofa, ale też do poznawania tekstów Miłosza - mówi Magdalena Urbańska, z tej placówki kulturalnej.