Artykuły

Warszawa. Premiera na Novej Scenie w Romie

1 czerwca o godz.18.30 na Novej Scenie Teatru Muzycznego Roma odbędzie się premiera spektaklu "Adonis ma gościa".

Nova Scena Teatru Muzycznego ROMA zaprasza na kolejną premierę, która - nie bez powodu - odbędzie się 1 czerwca. Przedstawienie "Adonis ma gościa" adresowane jest głównie do młodych widzów, ale jego scenariusz został napisany w taki sposób, aby rozbawić także dorosłą publiczność.

Akcja spektaklu rozgrywa się w klatce dla ptaków. Zamieszkuje ją pewna zadufana w sobie papuga, która nie tylko nic nie wie o otaczającym świecie, ale też zupełnie się nim nie interesuje. Sytuacja ulega zmianie, kiedy do jej spokojnego królestwa trafia niespodziewany gość - ptak, który o prawdziwym życiu wie wszystko.

Ich spotkanie to zderzenie dwóch różnych charakterów i wizji świata, dlatego jest tak zabawne, ale i pouczające. Jak wytłumaczyć papudze, czym jest wolność? Ona nawet nie wie, że żyje w niewoli. Jak przekonać ją do ucieczki, skoro twierdzi, że jest jej dobrze? Jak się nie kłócić, nie wściekać, nie dąsać? I czy można się zaprzyjaźnić, gdy tak wiele nas różni?

Przedstawienie na Novej Scenie obfitować będzie w niespodzianki inscenizacyjne i zaangażuje publiczność do wspólnego śpiewania. Bo co dwa ptaki, to nie jeden!

Autorem sztuki jest niemiecki dramaturg, Fred Apke. Przekładu dokonała Marta Klubowicz. W rolach ptaków wystąpią dobrze znani aktorzy Teatru Muzycznego ROMA - Kuba Szydłowski i Paweł Strymiński. Ten pierwszy jest także reżyserem spektaklu i autorem tekstów piosenek, które będzie śpiewać cała publiczność.

Kolejne spektakle: 2, 3, 7, 8, 9 czerwca o godz. 10.00; 4, 5 czerwca - godz. 12.00

Bilety: 35 i 25 zł

Aktor i reżyser, Jakub Szydłowski, tak mówi o przygotowywanym spektaklu:

Adonis jest papugą. Prowadzi poukładany, niczym nie zmącony, iście królewski żywot. Kiedy w jego "pałacu" pojawia się nieproszony gość, cały świat jaki znał wywraca się do góry nogami. Przekonaj się, co się stanie, gdy w jednej klatce zostaną zamknięte dwa całkowicie odmienne charaktery. Czy strach przed "nowym", liczne uprzedzenia i odmienne pochodzenie, pozwolą na narodziny prawdziwej przyjaźni? Gdzie się kończy, a gdzie zaczyna wolność? A może najgrubsze kraty znajdują się w naszych umysłach? Na te i na inne pytania odpowiada przezabawna komedia muzyczna w rytmach: swingu, jazzu, samby, funku, reggae i nie tylko...

Autor sztuki, Fred Apke, zdradził nam niektóre okoliczności jej powstania:

Kiedy w lipcu 2009 jechałem pociągiem z Berlina do Warszawy, by z moją ukochaną udać się na upragniony urlop nad rzekę Bug, snułem rozmyślania nad dobrymi i złymi stronami bycia obcym w innym kraju. A zabrawszy się za pochłanianie książki o mistyce islamu natknąłem się na sentencję słynnego mędrca: "Nigdy nie zamykaj papugi w jednej klatce z wroną!". Zawsze byłem przekorny i natychmiast odezwał się mój wewnętrzny głos: Można by jednak spróbować! [] Więc to oni - papuga i wrona. Jak opuszczone gniazdo zwabiła ich tutaj moja pusta głowa. Natychmiast to pojąłem i zdecydowałem, że absolutnie nie będę się do nich wtrącać. Będę tylko siedział, patrzył i zapisywał. Jak powiedziałem - tak zrobiłem.

Przez dwa tygodnie wytrwale broniłem wstępu do mojej pustej głowy wszelkim myślom, które wścibskie stroszyły swoje piórka i zagrażały wypłoszeniem moich przyjaciół. Pod koniec urlopu moja ukochana była opalona i trochę zła, ja blady jak zawsze (cieszyliśmy się jedynie wspólnymi wieczorami), ale w najlepszym humorze - bo przecież poznałem dwóch fajnych kolesiów, którzy do dziś przylatują mnie odwiedzić i przypominają, że w życiu chodzi przede wszystkim o to, aby odkryć własną tożsamość i chronić jej wolności, nie naruszając wolności drugiej osoby.

"O, jejku, jejku" - słyszę jak mówi Węgiel, który nagle przysiada na lampce kiedy siedzę przy biurku i przechyla główkę w prawo, w lewo, jakby chciał się upewnić czy aby na pewno jestem przy zdrowych zmysłach. "Nie gadaj w taki napuszony sposób! Tak mówią tylko ci, co nie mają pcheł i zawsze coś do wydziobania. Jak ci się tak dobrze powodzi, to opowiedz jakiś dowcip, zaśpiewaj piosenkę, albo trochę potańcz. Wtedy i ja coś z tego będę miał." I ma rację.

***

Grający Adonisa aktor Paweł Strymiński już nawet po korytarzach ROMY porusza się "ptasim krokiem". A jego kolega, Jakub Szydłowski, uśmiecha się szeroko i lojalnie ostrzega: "Uwaga! W czasie spektaklu widz przebywa w jednej klatce z żywymi aktorami! Istnieje poważne ryzyko zarażenia śpiewem, tańcem i śmiechem!". Mamy nadzieję, że tak się stanie.

Pamiętajmy: być innym to znaczy mieć inne zalety!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji