Artykuły

"Macbett"

WIELKĄ to zapewne będzie zagadką dla przyszłego historyka kultury , dlaczego współczesna dramaturgia obfituje w imitacje, naśladownictwa, pastiche, wariacje na tematy już wykorzy­stane. Czyżby rzeczywistość była tak nieciekawa? A może przeciwnie, okru­cieństwa cywilizacji wieku XX nie po­dobna wyrazić inaczej jak poprzez pro­jekcję pośrednią, by nie narazić się na zarzut patosu, śmieszności, niemowlęcego gaworzenia wobec grozy rzeczywistości? Nowa sztuka Eugene Ionesco "Macbett" wykorzystująca motyw szekspi­rowskiego "Makbeta" w sposób przekor­ny, nie miała najlepszej prasy po parys­kiej premierze. Motyw władzy "z natury rzeczy" skazanej na zbrodnię powracać będzie, obawiam się, jeszcze przez wiele lat nie tylko na scenie. Tylko, że ta "na­tura rzeczy" się zmienia a Ionesco zaba­wiając się żonglowaniem kilkoma podsta­wowymi słabościami natury ludzkiej jak: chciwość, pragnienie przewodzenia - traktuje swojego Macbetta tak, jakby i sama technika zdobywania władzy nie zmieniła się od czasów Ryszarda III. Wszystko się w historii powtarza, postęp etyczny w dziejach ludzkich nie istnieje, takie przekonanie wyraża przekornie au­tor stosując metodę ronda. Wszystko wprawdzie się powtarza, sytuacje są nie­mal identyczne, ale nigdy nie może być tak źle, żeby nie było gorzej, no i gorzej będzie. I to dlatego, że człowiek jest zde­terminowany przez swoje słabości i ko­nieczności, wpleciony w mechanizm ry­walizacji, i cokolwiek osiąga to zawsze kosztem innych. I tak w kółko, chyba że zjawi się psychopata w rodzaju Malcola, ale wtedy jest już niewyobrażalnie źle.

Przedstawienie "Macbetta" w Teatrze Współczesnym zaczęło się świetnymi po­pisami aktorskimi i fajerwerkami pomy­słowości autora, mądrze jednak przez re­żysera dawkowanej. Niestety mimo świet­nego aktorstwa tekst powoli zaczął się obnażać (aż do kości) pamiętacie może rysunkowy dowcip ze strip teasem, tak że w końcu wyjrzały już nie piszczele ale pustka, która jest siostrą nudy.

Reżyser starał się zaznaczać lekko i dowcipnie przenikanie się ponurych histo­rii królewskich z epizodami współczesny­mi na zasadzie żartobliwie potraktowa­nych symboli jak np pan łowiący moty­le - (Stefan Friedmann), sprzedawca le­moniady (Edmund Fidler), lub handlarz starzyzny (Marian Friedmann), naturalnie spacerujący sobie po polach bitwy i kom­natach arcyksiążęcego pałacu, w momen­tach najbardziej dla postaci sztuki kło­potliwych. Czyżby miało to sprowadzić i intrygi pałacowe do wymiaru rozgrywek personalnych w biurze i Iksińskiego? I świetnie udały się scenki pantomimiczne w czym niemała zasługa aktorów i au­tora tych etiud pantomimicznych - Leona Góreckiego. Sprawdził się komizm po­wracających sytuacji, a chór wojów w scenie uczty rozładował dowcipnym bel canto nudę dialogów Macbetta z duchami. Bo i cała sztuka jest przegadana. Nie ra­tuje często sytuacji świetne aktorstwo Zbigniewa Zapasiewicza, który doskonale przekazał proces dojrzewania Macbetta do władzy zbrodni. Szkoda też było Bar­bary Krafftówny doskonałej, ale nie ma­jącej zbyt wiele do powiedzenia w potrój­nej roli: Duncanowej, Macbettowej i Wiedźmy. Henryk Borowski przekonywał nas z dobrym skutkiem, że safandulstwo i zrzędliwość nie przeszkadzają w intry­gach i sprawnym ucinaniu głów podda­nym. Dobry epizod miał Wiesław Michni­kowski w roli żołnierza zabijaki - zaś Kazimierz Rudzki w wielkim monologu przy gilotynie wyłożył właściwie prze­wrotny sens tej sztuki. Mieczysław Cze­chowicz przypomniał nam zabawnie przy­wołując skojarzenia z postaciami histo­rycznymi, wyczyny pewnego psychopaty z wąsikiem, którego również wyniesiono za kulisy historii.

Świetne aktorstwo, reżyseria wzbogaca­jąca i tak różnorodne pomysły autora, nie narzucająca się scenografia - nie zdoła­ły nas jednak przekonać do tej sztuki. Nożyce też czasem pożyteczne narzędzie w rękach reżysera, nawet jeśli trzeba ich używać wobec tekstu członka Akademii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji