Artykuły

Gluty Pierdziołki

Pisanie felietonów zaproponował mi Maciej Nowak. A to zobowiązuje. Do zaangażowania. W rzeczywistość. Dla e-teatru, po raz pierwszy pisze Michał Walczak.

Raz, raz. Próba felietonu.

Gluty pierdziołki. Nie, to nie jest tytuł kontrowersyjnej sztuki dla dzieci o Glutach Pierdziołkach, które chodzą po świecie szukając miłości, zjada je Kosmaty Odkurzacz, a na końcu trafiają na bagna Rozpaczy, gdzie mieszka potwór Szambo-bambo. Ostatnia scena: samotny Glut Pierdziołek płacze.

Nie ma takiej sztuki. To sztuka zmyślona. Ale skoro już została zmyślona, to istnieje. Czyż sztuka nie jest zmyśleniem? Widmem? Ściemą?

Stop. Tu nie Wiedza o teatrze. Tu felieton na e-teatrze. Felieton= zaangażowanie+szybkość+rzeczywistość.

Pisanie felietonów zaproponował mi Maciej Nowak. A to zobowiązuje. Do zaangażowania. W rzeczywistość. Akurat byłem chwilę nad morzem i chciałem się odangażować, ale jak tylko dostałem propozycję od Macieja Nowaka zaraz rozejrzałem się gdzie by się zaangażować: pomogłem dziecku zrobić zamek z piasku. Przeprowadziłem babcię przez jezdnię. Leżał jakiś list - podpisałem. Może to niewielkie zaangażowania, ale to początek. Felieton numer jeden, pilot.

Ee, niedobre to prześmiewanie. Nie dowcipkować. W felietonie musi być serio. Angażująco.

Piszę już Ciemną Stronę do "Teatru", tam sobie przekrzywiam, to może tutaj dla odmiany poważniej. Od siebie?

To może jeszcze raz od początku, doraźniej.

Paweł Wodziński krytykuje narzekactwo dramatopisarzy z felietonu Artura Pałygi. Odkąd pamiętam, publiczne zjazdy dramatopisarzy zawsze kończyły się zjazdem. Taka natura tej profesji - wszędzie widzieć dramaty, ciemne strony, atakować, nakłuwać. Imprezy po takich panelach są zwykle bardziej optymistyczne i z tego co słyszałem w Bielsku było tak samo. Artur lubi podczernić, jego felietony są najmroczniejsze. Zza mrocznej konwencji przebija jednak trafna intuicja - po latach zmiennych trendów, humorów krytyków i dyrektorów wyrobiła się grupa dramatopisarzy która traktuje pisanie dla teatru nie jako hobby ale zawód. To już nie debiutanci, ale twórcy, którzy mają swój styl i pozycję. I próbują zdefiniować oczekiwania jakie mają wobec siebie i rynku. Konwencję w jakiej w Polsce funkcjonuje zawód dramatopisarza, a trzeba przyznać że to konwencja niespójna. Paweł Wodziński ma rację, że potrzeba konkretnych propozycji. Trzeba się zaangażować. Wziąć odpowiedzialność. Tym bardziej żałuję że po nocnym powrocie znad morza zaspałem na pociąg do Bielska. Miałem kilka pomysłów i chciałem się nimi podzielić. Zaangażować w inicjatywę Artura Pałygi.

Napisać o tym w następnych odcinkach. Zmyć z siebie winę zaspania na pociąg.

Czyli w tych felietonach zajmować się wprost kwestiami środowiskowymi? Chyba tak by wypadało.

Albo nie. Za dużo teatru na e-teatrze. Olać tematy środowiskowe, pisać o rzeczywistości pozateatralnej. Fakty i obserwacje. Real. No to real czy teatr? Jak real to skąd w tytule zmyślone gluty pierdziołki?

A właśnie, że gluty pierdziołki istnieją. Stoją obok kiedy piszę. Gluty pierdziołki też kiedyś nie istniały, ale jak je ktoś wymyślił i zrobił to zaczęły istnieć. Zauważyłem je nad morzem. Obok glutów stał papież opierając się o łódź. I wielki czerwony dzwonek z napisem: ring for sex. I pejsaty dziadek z podpisem: "Żyd w sieni pieniądz w kieszeni". Jeszcze żelki robaki były. I nóż US Army. Miecz samurajski. Cały straganiarski badziew. A proszę pani jak to działa te gluty, spytałem dziewczyny smutnej. No, że proszę pana jest w pojemniczku taka masa która po ugnieceniu właśnie wydaje dźwięk. Spróbowałem i był dźwięk. To ja poproszę, proszę pani, mnie one inspirują.

Nie wiem dlaczego się zaangażowałem akurat w gluty pierdziołki, zamiast wysunąć na pierwszy plan problem środowiskowy z dramatopisarzami. Może mi się spodobały na tytuł pierwszego felietonu do e-teatru. No i fajny temat straganu.

Rozwinąć kiedyś.

Szkoda mi, że nie dojechałem do Bielska-Białej na panel dramatopisarzy.

Z drugiej strony może to i lepiej, bo nad morzem lekko się odmóżdżyłem i wypadłem z konwencji. Czasem człowiek chce się zaangażować w poważne sprawy natury społeczno-ekonomicznej, a tu zaangażowanie mu idzie w bzdury jakieś.

Od dziś dość tego. Czas dorosnąć. Czas się zaangażować.

Gluty pierdziołki - bądźcie przeklęte!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji