Artykuły

Miesiąc na wsi

Przed niemal ćwierćwieczem "Miesiąc na wsi" Iwana Turgieniewa w Hanuszkiewiczowskim Teatrze Małym był jednym z ulubionych przedstawień Warszawy. Czy dlatego, że na tle unikającego łatwych wzruszeń, ascetycznego widowiskowo i skupionego na polityce teatru tamtych czasów prawdziwa sadzawka, charty i jasne, wilegiaturowe stroje bohaterów stanowiły prawdziwe wytchnienie? Dzisiejszy teatr nie wstydzi się aż tak melodramatycznych namiętności, więc "Miesiąc na wsi" do tegoż Teatru Małego przywieziony z krakowskiej Bagateli nie jest już wyzywająco błyszczący. Niemniej dostarcza porcję rzetelnych wzruszeń. Pożyczona ze Starego Teatru Anna Radwan jest zachwycającą heroiną: dojrzałą i powściągliwą, acz przecież gotową w imię miłosnej rywalizacji do głębokich upokorzeń, zjawiskowo przy tym piękną. Partneruje jej świetnie młodziutka (jeszcze studentka) Urszula Grabowska, pięknie splatająca radość pierwszej miłości z goryczą poniżenia. Panom: gościnnie grającemu Andrzejowi Hudziakowi i debiutującemu Jakubowi Palaczowi reżyserka Barbara Sass przydzieliła funkcje akompaniujące w tym lirycznym kwartecie. W tle odnotować należy celnie rysowane epizody Piotra Urbaniaka i Piotra Różańskiego, a na pochwałę za powściągliwość i rzetelność zasługuje cały ansambl. Wygląda na to, że krakowska Bagatela, lekceważona w teatralnych rankingach, systematycznie podnosi swe notowania, co wobec kryzysu krakowskich gigantów teatralnych jest nie do przecenienia. Oby jakiś kataklizm nie zakłócił tego wzlotu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji