Artykuły

W sprawie Solomona

WIDZIAŁEM trzy polskie "Ceny" Arthura Millera. Krakowską w Teatrze Starym i kielecką w Państwowym Teatrze im. Stefana Żeromskiego oraz warszawską, ale tę ostatnią za pośrednictwem telewizji. Ku zaskoczeniu tych, co wierzą jedynie w artystyczne posłannictwo Warszawy i ewentualnie Krakowa, chcę stwierdzić, że najciekawszą - z wymienionych trzech - analizę "Ceny" zademonstrował Jerzy Waciuczyński, reżyser przedstawienia kieleckiego. Niestety, walorami aktorskimi owo przedstawienie nie dorównywało pozostałym, chociaż Solomon w wykonaniu tamtejszego aktora Bolesława Orskiego mógłby liczyć na powściągliwą akceptację nawet cmokierów, przyzwyczajonych do zdejmowania kapelusza tylko przed uznanymi nazwiskami. Właśnie: dzisiejszy felieton piszę w sprawie... Solomona.

Przyłączam się do pochlebnej opinii o warszawskim Solomonie. Jan Świderski był doskonały - co oczywiście niczego i nie wyjaśnia. Należałoby bowiem wytłumaczyć, co się kryło w omawianym przypadku za przymiotnikiem "doskonały". Ale gdzie wytłumaczyć, jak i komu? W recenzjach gazetowych... Otóż może byłoby dobrze, gdyby taka analiza kreacji aktorskiej została przedstawiona wielomilionowym odbiorcom TV przy pomocy środków, jakimi dysponuje telewizja. Tym bardziej że inny aktor - Jerzy Nowak z Teatru Starego - opracował tę samą rolę równie doskonale, choć zgoła inaczej. Jednak Jerzego Nowaka telewizyjna Polska nie widziała i nie zobaczy, a szkoda! Konfrontacja tych dwu ról w jakimś specjalnym programie TV dałaby mnóstwo materiału poznawczego o sztuce aktorskiej i możliwościach interpretacyjnych tego samego utworu.

Ktoś wprawdzie kiedyś pisał, że p. Treugutt powinien częściej wygłaszać pouczające pogadanki wprowadzające przed emisjami teatralnymi, ale to niewiele załatwia. Mój Boże, mieć takiego Treugutta i wykorzystywać go zaledwie w charakterze konferansjera? A dlaczego p. Treugutt, znakomita osobowość telewizyjna i wielkiej klasy fachowiec, nie miałby prowadzić specjalnego programu wspierającego teatr telewizji, uczącego o tym teatrze i o teatrze w ogóle?! Jestem spokojny o poziom i atrakcyjność proponowanego przez mnie programu, a jego sens społeczny wydaje mi się jeszcze bardziej bezsporny.

Teatr zajmuje poważną część programu telewizyjnego, jest chętnie oglądany, ma wielką widownię. Nie uczy on jednak stylów, elastyczności interpretacyjnej, związków formy i treści. Słowem: nie uczy myślenia kategoriami artystycznymi. A tymczasem każda śmielsza próba inscenizacyjna podjęta w żywym teatrze spotyka się z niechęcią widowni, zwłaszcza prowincjonalnej (drabina i Kurylewicz w "Kordianie"? Olaboga! Starsze paniusie w Krakowie podpaliłyby teatr). Ba, znam wypadki, że ci sami, którzy nie bez ciekawości oglądali Becketta w teatrze TV, żądają od teatru żywego, aby grał im tylko komedyjki, rozmaite śpiewanki i kryminały. I to upitraszone tylko w rodzajowym sosie. (Pewnie podobne naciski stosowane są przez widownię telewizyjną także wobec teatru TV, choć chyba w mniejszym stopniu.)

Okazuje się, że oglądanie kolejnych widowisk Teatru TV nie musi mieć wpływu na gusta odbiorców, a już na pewno nie udało się w ten sposób zbudować bodaj kładki od teatru telewizyjnego do "żywego". Z tym oglądaniem to jak z jedzeniem: dali, to zjem; dali, to wypiję. Ale gdy wino pije się jak wodę, nie rozróżni się gatunków, nie pozna się smaków, nie dozna się rozkoszy podniebienia.

Pomijam dziś, co w tym względzie może zdziałać sam Teatr TV. Ale ekstra-program, który by pokazywał oszałamiająco liczne niekiedy możliwości odczytania tego samego dzieła, czy bodaj tej samej roli, który by pokazywał, jak różne inscenizacje przynoszą różne skojarzenia i idee - taki program naprawdę jest potrzebny. "Kronika Kulturalna" ma powołanie informacyjne, "Pegaz" może to robić dopadkiem - Stefan Treugutt powinien to robić stale. Jeśli, oczywiście, będzie chciał. W każdym bądź razie ja bym go kusił, prosił, terroryzował. Aż by się zgodził.

Data publikacji artykułu nieznana.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji