Artykuły

Bydgoszcz. "Opera za trzy grosze" w Polskim

Żądza pieniądza kontra zmierzch kapitalizmu, a do tego frywolna i niepoważna muzyka - taka będzie najnowsza premiera Teatru Polskiego. "Operę za trzy grosze" zobaczymy już jutro.

Co łączy Londyn z lat 30. i ten współczesny? Kryzys. - Te ostatnie wydarzenia zainspirowały mnie do sięgnięcia po musical Brechta- mówi Paweł Łysak, reżyser "Opery za trzy grosze". Reżyser w tekście Brechta nie zmienił ani słowa... Z kultowymi już bohaterami musicalu zmierzyć musieli się też bydgoscy aktorzy. "Opera..." to w końcu musical, więc oprócz dobrej gry, muszą też dobrze zaśpiewać. - Idzie im obiecująco. Kurt Weill napisał muzykę nie dla operowych śpiewaków, ale właśnie dla aktorów, których głosy nie są tak szkolone - wyjaśnia Michał Dobrzyński, kierownik orkiestry, która podczas spektaklu będzie na żywo akompaniować aktorom. Będzie trochę jazzu, ale przede wszystkim dużo nawiązań do muzyki kabaretowej.

Tło dla gry aktorów będzie skromne. Na scenie znajdą się w zasadzie tylko rekwizyty. - Bo to taka scenografia "za trzy grosze" - śmiał się reżyser musicalu. - Scenograf Paweł Wodziński zrezygnował z dekoracyjności, a postawił na instalacyjność.

Premiera już jutro. Bilety - 35 zł. Kolejne spektakle będzie można obejrzeć 25, 27, 28 i 29 września.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji