Artykuły

Przywracanie pamięci o wielkim krakowianinie

Trwają starania, by 2013 r. został ogłoszony Rokiem Zygmunta Nowakowskiego. W tym roku minęła 120 rocznica urodzin niezwykle zasłużonego krakowianina, o którym pisano, że naturalnym miejscem jego pochówku powinna być krypta na Skałce. Dziś postać została prawie zupełnie zapomniana

Zygmunt Nowakowski działał na wielu płaszczyznach i w swoich czasach uważany był za postać wybitną. Był wieloletnim prezesem Związku Artystów Scen Polskich w Krakowie, a także wiceprezesem KS Cracovia. Ponadto pełnił funkcję prezesa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, był aktorem Teatru Ludowego i dyrektorem oraz reżyserem Teatru im. Juliusza Słowackiego. - Mało jest ludzi, którzy zrobili tak wiele dla swojego miasta, co on. Był powszechnie lubiany i szanowany, w dodatku społecznik. Człowiek o wielkim sercu i umyśle - tłumaczy dr Paweł Chojnacki, pomysłodawca akcji przywracania pamięci o Zygmuncie Nowakowskim. Już dwie dzielnice włączyły się czynnie w starania, by rok 2013 w Krakowie miał za swego patrona Zygmunta Nowakowskiego. W kwietniu stosowną uchwałę w tej sprawie podjęła Dzielnica I Stare Miasto. Dwa tygodnie temu w jej ślady poszła Dzielnica VII Zwierzyniec. - Działalność Zygmunta Nowakowskiego była wielopłaszczyznowa, mimo iż przypadła w niezwykle trudnym dla Polski okresie. Jego zasługi dla kultury, sportu czy sztuki są bezcenne - uzasadnia Szczęsny Filipiak, przewodniczący Dzielnicy VII Zwierzyniec. Dodaje, że idea, by został on patronem roku 2013 jest zacna, a dzielnica na pewno chętnie włączy się w ewentualne obchody. Ponadto dzielnice zawnioskowały o to, by w przyszłości nowobudowana ulica otrzymała za patrona właśnie Zygmunta Nowakowskiego.

Wśród osób i instytucji, które w pełni popierają inicjatywę roku Nowakowskiego znalazły się m.in. MKS Cracovia SSA oraz Rada Seniorów klubu, prof. Andrzej Nowak z Polskiej Akademii Nauk, redaktor naczelny dwumiesięcznika "Arcana" czy prof. Alicja Baluch ze Stowarzyszeniem Pisarzy Polskich. - Historię miasta buduje się poprzez pojedynczych ludzi i miejsca. Zygmunt Nowakowski zawsze dbał o tożsamość Krakowa i nawet na emigracji podkreślał, jak bardzo tęskni za swym rodzinnym miastem. Pamięć potomnych bezapelacyjnie mu się należy - komentuje Krzysztof Jakubowski, znawca Krakowa autor "Spacerownika Krakowskiego". Dodaje, że na Zwierzyńcu, z którym krakowianin był tak bardzo związany można by jedną z ulic, której nazwa nic nie wnosi, nazwać imieniem właśnie Nowakowskiego.

- Teraz wszystko zależy od tego czy Rada Miasta Krakowa podejmie stosowną uchwałę, by rok 2013, gdy przypada 50. rocznica śmierci Nowakowskiego uhonorować jego rokiem. Inicjatywa znalazła już wielu zwolenników, a świadomość, kim był ten wielki krakowianin nieustannie rośnie - podsumowuje dr Paweł Chojnacki. Dodaje, że już niebawem ukażą się kolejne numery pisma "Przylądek Dobrej Nadziei", które traktować będzie o kolejnych osiągnięciach wielkiego krakowianina

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji