Artykuły

Seweryn bez samokontroli

"Szkoła żon" w reż. Jacquesa Lassalle'a w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

"Szkoła żon" to kolejny polski spektakl francuskiego reżysera Jacques'a Lassalle'a. Andrzej Seweryn gra mężczyznę, który nie chce zostać rogaczem. A w rzeczywistości obawia się życiowej porażki.

Jacques Lassalle na próżno udaje reżysera zapatrzonego w przeszłość. Były dyrektor paryskiej Comedie-Francaise, znany jako strażnik konwencji i obrońca tradycji, może do upojenia przebierać swoich aktorów w kryzy, koronki i haftowane kaftany. Może uczyć ich Molierowskiej frazy, jarmarcznych fikołków i ogrywania malowanej scenografii. Wszystko na nic. Gdy tylko wjego spektaklach dochodzi do scen intymnych rozmów czy autorefleksji, Lassalle okazuje się przytomnym psychologiem, świetnie zorientowanym we współczesnych bolączkach. Tropi iluzje, jakie bohaterowie tworzą dla własnej ochrony i na szkodę innych. Z ogromną otwartością czy wręcz okrucieństwem obnaża cynicznych graczy i żałosnych lunatyków żyjących złudzeniami.

Póki rozkręca maszynkę inscenizacyjną ze wszystkimi ozdobnikami "z epoki" - jest co najwyżej elegancki. Ale gdy przyłapuje ludzi w ich mizerii i frustracjach - bywa fascynujący.

Charakterystyczne, że jego pierwsza wielka inscenizacja w Polsce została przyjęta niemal jak komentarz do ówczesnych wydarzeń politycznych. Wystawiony w 2006 roku w Teatrze Narodowym "Tartuffe albo Szalbierz" pozornie pozbawiony był jakichkolwiek doraźnych odniesień. Portrety psychologiczne świętoszków obłudników były jednak na tyle sugestywne, że publiczność odbierała sztukę jak ilustrację do życia publicznego w IV RP.

Najnowszy spektakl "Szkoła żon" można by pewnie uwolnić od rustykalnych obrazków, szminki, pantofelków i półniemych postaci wchodzących raz jeden, na kilka sekund. Od malowanej kotary z widoczkiem zacienionej uliczki. Od wysepki, do której bohaterowie dobijają łódeczkami. Nie byłoby to już oczywiście widowisko a la francaise ani wirtuozerski popis w posługiwaniu się konwencjami. Ale nie byłoby też wątpliwości, że Jacques Lassalle proponuje coś więcej niż niepoważny teatrzyk.

Nie mogę być rogaczem!

W komedii o zamożnym utopiście Arnolfie (Andrzej Seweryn), który usiłuje wyhodować sobie oddaną żonę (Agnieszka - Anna Cieślak), kryje się opowieść o lęku, obsesji i ślepej niezgodzie na przemijanie. Arogancki i śmiały w działaniach Arnolf w życiu uczuciowym próbuje pójść na skróty. Omija wszystkie etapy "zabiegania", "flirtu", "wyczuwania się z drugim człowiekiem". Eliminuje wszystkie sytuacje, w których kryje się groźba odrzucenia. Miłość pragnie sobie po prostu zagwarantować. Czteroletnią dziewczynkę ukrył przed światem i trzymał w odosobnieniu, by zachowała przyrodzoną naiwność. Uparcie powtarza: "Nie chcę i nie mogę być rogaczem", jakby gra toczyła się o coś znacznie więcej niż tylko o zdradę małżeńską. W jego urojonym "świecie bez rogów" ma nad wszystkim kontrolę, nie może zostać zraniony, wyszydzony, zmuszony do usunięcia się w cień. Walcząc przeciwko rogom, walczy ze wszystkimi ludzkimi lękami - przed starością, samotnością, życiową porażką. Rogi to tylko hasło, przypadkowa fiksacja. Tak samo jak w walce o krzyż nie chodzi o listwy połączone gwoździami. Chodzi przede wszystkim o rozpacz i bezradność, gdy świat nie liczy się już z nami tak jak kiedyś. Tekst Moliera okazuje się traktatem o wszelkich utopijnych projektach i roszczeniach. Demaskuje je jako sztuczkę niepewnych siebie, próbujących ocalić status quo.

Koronki czy dżinsy

Nawet najlepsi autorzy scenografii i kostiumów nie wyczarują dziś w teatrze świata z przeszłości na miarę telewizyjnych seriali w rodzaju"Rodziny Borgiów". Zamiast dosłowności na scenie lepiej sprawdzi się metafora.

W sekwencjach, gdzie Andrzej Seweryn nie koncentruje się na konwencjonalnych piruetach z kuferkiem, gra dramat mężczyzny, któremu rzeczywistość zaczęła mówić "nie".

Chryzald (Mariusz Wojciechowski) rozmawia z nim jak cierpliwy terapeuta, próbując wybić mu z głowy nierealistyczne aspiracje. Arnolf patrzy na niego z uśmiechem wyższości: "Co ty wiesz o głębi mego geniuszu i mego cierpienia". Dopiero gdy wychowanica Agnieszka odmawia mu miłości, rozpada się. Samokontrola puszcza. Arnolf wczepia się w przerażoną, zaciętą w bólu i rozczarowaniu dziewczynę, której twarz w jednej chwili starzeje się o kilkadziesiąt lat.

Nasza dekada kocha przebieranki

Nie jest to spektakl o emancypacji czy wychowaniu, jak próbowali przekonywać w zapowiedziach twórcy. Żywe są te jego momenty, w których ujawnia się prawda o nędzy ludzkiego pożądania, o banalnych potrzebach i nieuchronnej porażce opakowywania życia wielkimi ideologiami. Resztajest konwencjonalną rekonstrukcją.

Dlaczego kostium miałby być jakąś przeszkodą w dekadzie, która pokochała przebieranki; zwłaszcza zaś seriale historyczne i gry wideo "w realiach epoki"? Kiedy amerykański odcinkowiec przenosi widza na wiele miesięcy do Rzymu Borgiów ("Rodzina Borgiów") lub Rzymu Oktawiana Augusta ("Rzym"), do lat 20. w Atlantic City ("Zakazane imperium"), Nowego Jorku lat 60. ("Mad Men") czy w środek amerykańskiego kryzysu lat 30. ("Mildred Pierce")? Teatrowi ten nowy kontekst paradoksalnie nie pomaga, ale stanowi dla niego wyzwanie. Inscenizatorzy nie prześcigną producentów telewizyjnych w rekonstrukcyjnej skrupulatności. W tej konkurencji pozostaną już "biednymi kuzynami w pretensjach", których nie sposób traktować poważnie.

Nie znaczy to, że reżyser sięga po klasykę, autor kostiumów musi rozpocząć pracę od rundy po sklepach w poszukiwaniu dżinsów i iPhone'ów. Teatr z klasyką radzi sobie od lat. Peter Stein, Robert Wilson, Peter Brook, ostatnio zaś Ivo van Hove czy Luc Perceval, operują skrótem lub przesadą. Szukają metafor lub pokazują bolesną, stawiającą opór materialność i obcość wiekowego tekstu. Nie niszczą dramatów, ale przenoszą je w przestrzenie neutralne, gdzie tekst wybrzmiewa, a forma nie ośmiesza treści.

Jacques Lassalle, trwając konsekwentnie w świecie rustykalnych widoczków, zawsze będzie robił teatr ważny "pomimo konwencji", a nie teatr dotykający wprost.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji