Artykuły

Poznań. Premiery w Polskim i Wielkim

"Kotka na rozpalonym blaszanym dachu" i "Lady Makbet mceńskiego powiatu" to dwa różne portrety rodzinne. Powstały w odległych od siebie miejscach i czasach, ale łączą je namiętności. Premiery spektakli 10 listopada.

Nie zamierzam snuć wielkich porównań, zapowiadając dwie premiery w Teatrze Polskim i Wielkim w Poznaniu. Zarówno "Kotka na rozpalonym blaszanym dachu", jak i opera Dymitra Szostakowicza "Lady Makbet mceńskiego powiatu" to dzieła wielowymiarowe, a zarazem ciągle aktualizujące się.

- "Kotka..." Tennessee Williamsa to przede wszystkim portret zakłamanej rodziny - mówi Kuba Kowalski, reżyser poznańskiego przedstawienia. - Z okazji urodzin patriarchy, plantatora miliardera, przyjeżdżają do rodzinnego domu jego dwaj synowie z żonami. Jubilat obchodzi swoje ostatnie urodziny - jest śmiertelnie chory na raka. Nie wie o tym jego żona, nie wie sam chory; wiedzą synowie i synowe. Pomimo wysiłków żony i sztucznie wytwarzanej przez nią świątecznej atmosfery, spotkanie rodzinne przemienia się w awanturę, seans upokorzeń i prania brudów. Tajemnice z przeszłości wychodzą na światło dzienne, frustracje i niespełnione pomysły na życie wybuchają na rodzinnym forum. Starszego syna rodzice traktują jak pomagiera, widzą w nim tylko zatrudnionego przez nich prawnika; on wraz z żoną, matką pięciorga dzieci, całe życie realizuje narzucony mu scenariusz odpowiedzialnego obywatela, godnego

następcy ojca. Młodszy syn, uwielbiany przez rodziców, popada w alkoholizm i rujnuje błyskotliwą karierę sportową; opłakuje śmierć rzekomego "przyjaciela" i zmaga się ze swoją tożsamością seksualną. Jego żona, sfrustrowana emocjonalnie i seksualnie, samotna i bezdzietna jest na granicy szaleństwa. Nie daje jednak za wygraną i walczy. O co? O mężczyznę, z którym spędziła lata, o swoją pozycję w rodzinie, wreszcie o majątek, który zostawi po sobie śmiertelnie chory ojciec jej męża.

"Twórcy libretta opery- sam Szostakowicz i Aleksander Preis - oparli się na napisanym w 1865 roku opowiadaniu Mikołaja Leskowa pod tym samym tytułem" - pisze w programie Daniel Golianek. "Katarzyna Izmajłowa w wersji Leskowa stanowi lokalnie rosyjskie i mocno siermiężne wcielenie heroiny Szekspirowskiej, która w realizacji pragnień nie cofa się przed popełnieniem aż trzech zabójstw -oprócz teścia i męża morduje też dwunastoletniego kuzyna. Kolejne zbrodnie są bowiem, podobnie jak w genialnym dramacie Szekspira, konsekwencją wcześniejszych mordów, a raz nakręconej spirali śmierci nie sposób już zatrzymać aż do tragicznego finału. Inaczej wyglądają jedynie motywacje obu bohaterek - Szekspirowską Lady Macbeth owładnęła żądza władzy, natomiast Katarzyna w opowiadaniu Leskowa kieruje się namiętnością i pragnieniem miłości."

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji