Widma i kruki
Próba generalna "Widm" odbyła się wczoraj w jeleniogórskim Teatrze Norwida. Wystąpi w nich ponad sto osób, w tym... kruki, które będą fruwać na zewnątrz budynku (rola dla taterników) oraz wewnątrz gmachu - to zadanie dzieci na nartorolkach. Premierę zaplanowano w dniu Święta Niepodległości.
W jeleniogórskim spektaklu wystąpi cały zespół Teatru Norwida (cztery osoby w partiach solowych), około 50-osobowy chór Opery Wrocławskiej oraz jeleniogórska Orkiestra Symfoniczna im. Ludomira Różyckiego.
- To gigantyczne przedsięwzięcie, dlatego "Widma" wystawiane są tak rzadko. Na ich realizację otrzymaliśmy dotację celową z resortu kultury. "Widma" widzieli niedawno wrocławianie - na ostatniej "Wratislavii Cantans" - słyszymy od Zygmunta Bielawskiego, dyrektora Teatru Norwida.
Bielawski zastrzegł, że obydwa spektakle łączy jedynie osoba reżysera: Roberta Skolimowskiego z Wrocławia.
Gdy kruki zaczną fruwać na zewnątrz budynku, w teatrze zgaśnie światło i odsłonięte zostaną zasłony okienne. W tym czasie będzie śpiewał chór. W sumie przedstawienie potrwa półtorej godziny bez antraktu.
Dyrektor Bielawski milczy na temat kosztów realizacji "Widm". Zapewnił nas jednak, że jeleniogórski teatr i filharmonia będą starały się utrzymać ten spektakl w swoich repertuarach, ale kiedy kolejny raz będzie można go zobaczyć po premierze - tego nie wie.
Dodajmy, że "Widma" powstały na podstawie "Scen lirycznych z II części Dziadów" Moniuszki, które skomponował w oparciu o II część "Dziadów" Mickiewicza.