Gdańsk. Premiera "Nie-Boskiej komedii" w Wybrzeżu
To może być jedno z ważniejszych, może i najważniejsze wydarzenie tego sezonu w teatrze Wybrzeże. Na Dużej Scenie trwają ostatnie próby przed niedzielną premierą "Nie-Boskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego. Przedstawienie reżyseruje Adam Nalepa.
Nalepa, który w pierwszym okresie swej reżyserskiej kariery pracował w niemieckich teatrach, w Wybrzeżu zrealizował dotąd dwa bardzo dobrze przyjęte spektakle. Jego trójmiejskim debiutem był "Blaszany bębenek", oryginalna sceniczna wersja najsłynniejszej powieści Guentera Grassa. Grassa wcześniej adaptowano w Gdańsku zawsze tak, jak malarz Styka portretował Pana Boga, czyli na kolanach.
Nalepa wydobył z tekstu Grassa to, co jest czarną groteską, a z historii Oskara Matzeratha zrobił przypowieść o ludzkiej niedojrzałości.
Druga sztuka, wyreżyserowana w Wybrzeżu przez Nalepę, "Kamień" Mariusa von Mayenburga, zaskakiwała z kolei formalnymi pomysłami. Czym reżyser zaskoczy nas w swojej wersji arcydramatu Zygmunta Krasińskiego?
Z tego, co Nalepa ogłasza, wynika, że nie będzie próbował być szablonowo nieszablonowy. - Nietrudno byłoby dzisiaj - pisze w materiałach teatru - wystawiając "Nie-Boską komedię" uciec się do prześmiewczego jej potraktowania - bohater, który jest anty-bohaterem, anty-bohater, z którym się identyfikujemy, walka, która jest bezsensowna, finał, zalatujący nieznośnym kiczem. Nalepa zapowiada, że w swojej inscenizacji będzie próbował raczej wziąć dramat w obronę, doszukując się na przykład w hrabim Henryku pozytywnych cech.
Pozytywne cechy Henryka będzie się starał wydobyć z tej postaci Marek Tynda. Pankracego, jego protagonistę, zagra Michał Kowalski. Marię gra Justyna Bartoszewicz. Cała grupa znanych aktorów teatru Wybrzeże wcieli się w Chór. Ciekawostką jest udział w przedstawieniu kompanii tanecznej Dzikistyl company.
Prapremierowe przedstawienie na Dużej Scenie teatru Wybrzeże w sobotę o godz. 19. Premiera 13 listopada.