Artykuły

Nowy sezon

Początek nowego sezonu, poprzedni przeszedł do historii. Ot, tytuł zszedł, fragmenty roli pałętać się jeszcze będą w zakamarkach pamięci przez kilka miesięcy, a potem powoli wyblakną, rozerwą się na poszczególne zdania czy momenty, przestaną być wyraźne, wreszcie znikną - pisze Tadeusz Bradecki w swoim felietonie w Dialogu.

Początek nowego sezonu, nowe tytuły, nowe role. Nowy aktor w zespole, młodziutki, prosto po szkole. Od razu we wrześniu czeka go pięć zastępstw, w tym dwa duże. Jest przerażony, choć za wszelką cenę nie chce tego po sobie pokazać. Przez całe lato wkuwał teksty i godzinami wpatrywał się w zapisane na DVD przedstawienia. W zasadzie zna ich przebieg i partytury swych ról, jednak znać swoje sceny i sytuacje z pozycji widza jest zupełnie czymś innym, niż umieć zagrać je na scenie. Starsi koledzy pomogą, a jakże: "W tym momencie musisz się odwrócić", "Pamiętaj, tutaj na mnie patrzysz, a potem ruszamy na lewo" - przypomną mu z życzliwym uśmiechem i zaoferują wielokrotne, cierpliwe przegadywanie wspólnych dialogów. "Nic się nie martw, będzie dobrze" - rzuci mu beztrosko na wznowieniowej próbie reżyser, a przecież młody doskonale wie, że pod całą tą życzliwością i beztroską czai się starannie skrywany niepokój zespołu. Da sobie radę, czy też nie? Będzie zaledwie poprawny czy też nieoczekiwanie błyśnie talentem i wyczuciem? Jest już po trzecim dzwonku, widzowie moszczą się w fotelach, młodemu zimny pot spływa po kręgosłupie. Ten egzamin jest gorszy od wszystkich szkolnych razem wziętych, ten egzamin nie przewiduje sesji poprawkowej.

Nowy sezon, nowe tytuły, stare kłopoty. Jak zauważył Carl Sandburg, "Każdy z nich chciałby zagrać Hamleta", ale Hamlet jest jeden, a aktorów trzydzieścioro, i ktoś Marcellusa też zagrać przecież musi. Aktorki w wieku dojrzałym od razu umawiają się w dyrekcji na poważne rozmowy. Z góry wiedzą, co im odpowie zestresowany dyrektor: że to nie jego wina, że to autorzy piszą tak niewiele ról dla kobiet w pewnym wieku, że młodzi reżyserzy łakną głównie aktorek młodych, a starsi, co gorsza, też. Wiedzą to doskonale, ale rozmowa nie zaszkodzi, rozmowa odbyć się musi, czasem i z dziesięć takich nadąsanych rozmów trzeba, by wydusić w końcu tę Bernardę Alba.

Początek nowego sezonu, poprzedni przeszedł do historii. Ot, tytuł zszedł, fragmenty roli pałętać się jeszcze będą w zakamarkach pamięci przez kilka miesięcy, a potem powoli wyblakną, rozerwą się na poszczególne zdania czy momenty, przestaną być wyraźne, wreszcie znikną. Czy rzeczywiście tamta premiera sprzed lat kilku warta była aż tylu bezsennych nocy? Czy ówczesne męki mają dziś jakiekolwiek znaczenie? Czy ktokolwiek tamten spektakl będzie w ogóle za rok, za dwa, pamiętał? Zostają fotografie, programy, kamerowy zapis próby w archiwum, kilka zakurzonych kostiumów w magazynie: rekwizytorium minionych żywotów scenicznych.

W niedawno wydanej (Iskry) książce "Hamlet w stanie spoczynku", poświęconej aktorom zmarłym przez lata w Skolimowie, jej autor Gabriel Michalik odnotowuje ich rozliczne role, rozmaite teatry, w których grywali, ich dokonania, nagrody. Jednak o takiej Zofii Niemirowskiej na przykład (takich przypadków jest więcej) nie jest w stanie powiedzieć niczego. Wiadomo tylko, że była aktorką i że zakończyła życie w roku 1949. Zofia Niemirowska, polska artystka teatralna; jeśli nawet zdążyła poznać jakiegoś żołnierza, ten żołnierz również pozostaje nieznany, archiwaliów brak, cześć jej pamięci.

Nowy sezon, nowe wyzwania, nowe pomysły. We wrześniu optymizm przeważa, wszak wszystko będzie nowe w nowym sezonie, nowe będą premiery, kostiumy, nuty, kwestie. Bez tej odświeżającej nowości udusilibyśmy się w starym sosie ze szczętem; ileż lat w końcu można w kółko tłuc ten "Mayday"? Oho, nowy reżyser, młody i podobno radykalny: każe się nam rozebrać do naga, czy też wystarczy mu bielizna? Oho, nowy, nieznany, zagraniczny autor z niewiele mówiącym tytułem: czy widzowie w ogóle zechcą na to przyjść? No, i nowa ustawa, a właściwie poprawiona stara. Było wokół niej tak wiele krzyku i zamieszania, że nikt na dobrą sprawę nie wie, jaki jest jej ostateczny kształt. Czy wraz z nową ustawą wszystko zacznie się od nowa, czy też zostanie z grubsza po staremu? Nowy sezon, nowe kłopoty, dyrektor nadrabia miną i nerwowo obgryza paznokcie: taki na przykład aktor C, rzuci rolą czy też nie? Albo chimeryczny aktor G., czy na miesiąc przed premierą znów zechce uciec do serialu? 1 dotacje, dotacje nasze, błogosławione, wiecznie zagrożone, kluczowe - czy stać nas będzie na sześć, czy na siedem premier? W październiku wybory, potem nieuchronne przetasowania wśród rozlicznych władz. Obetną czy nie obetną? Jeśli obetną, to ile, a jeśli zechcą coś dodać, to o ile zabiegać?

Nowy początek dlatego jest nowy, że był już kiedyś stary początek, i to nawet wiele razy. Wszystkie stare początki majestatycznie piętrzą się za nami i służą przykładem i przestrogą, zwłaszcza gdy te stare początki przyłożyć do ich równie już minionych końców. Stare przestrzega, że nowe nigdy nie będzie aż tak bardzo nowe, jakby chciało. W zasadzie nowe już było, sugeruje nam to, co minione, i gdyby było to do końca prawdą, to należałoby zamknąć wszystkie teatry. Stare jest najzwyczajniej w świecie zazdrosne o przyszłość, która bezlitośnie spycha je w coraz głębszą niepamięć. Na szczęście jednak, pośród oceanu nowości rzekomych zaledwie lub pozornych jedynie, w nowym sezonie zdarzyć się może, ba, z pewnością wydarzy się niejedno autentycznie nowe. Przecież każda nowa dla aktora rola to zaistnienie postaci scenicznej, jakiej nigdy przedtem jeszcze na świecie nie było. Każdy nowy tekst to szansa na niebywałą, unikalną konstelację myśli i emocji, a każdy wieczór z nową widownią to wspólna podróż w nieznane. Nieznane, a więc nieoczekiwane, niewiadome, nowe.

W nowym sezonie wielu nowych widzów racz nam przysłać, Panie. A też i zachować zechciej w dobrym zdrowiu tych nienowych, dobrze?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji