Artykuły

Kontakt: koło zamachowe

- Kontakt jest pojęciem pojemnym, a jego idea powinna wynikać z tego, co się aktualnie dzieje w europejskim teatrze. Tu zaczęło się sporo wielkich karier. Jesteśmy dla młodych kołem zamachowym - mówi JADWIGA OLERADZKA, dyrektor Festiwalu Teatralnego Kontakt i Teatru im. Horzycy w Toruniu.

Rozmowa z Jadwigą Oleradzka, dyrektorką Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Kontakt i Teatru Horzycy w Toruniu:

Czy po latach dyrektorowania kierowanie festiwalem Kontakt jest jeszcze przyjemnością?

- Zacznę od tego, że na kilka dni przed festiwalem dowiedzieliśmy się o chorobie aktora grającego główną rolę w inauguracyjnym przedstawieniu. Był w szpitalu, zgodnie z umową zwalnia to teatr od odpowiedzialności. Niemcy zachowali się jednak wspaniale i zaoferowali inny spektakl, który otwiera festiwal.

Wróćmy do przyjemności...

- To piękny, przyjacielski gest. A przyjemność byłaby, gdyby, jak zdarzało się kiedyś, na jakiś czas przed festiwalem było wiadomo, jakimi dysponujemy pieniędzmi. Tymczasem z ministerstwa mam na razie ustną deklarację. Okazuje się jednak, że możliwe jest podpisanie umowy cywilnoprawnej z ministerstwem kultury na trzyletnią dotację. Gdy to nastąpi, będę miała wolną głowę i mogę robić festiwal. Mogę mieć mniej pieniędzy, ale muszę wiedzieć, czy je mam.

To jest podstawowa trudność organizacyjna?

- Nie. Trudność podstawowa to nasza sala. Teatr w Toruniu jest przepiękny, ale nie spełnia dzisiejszych norm. Zamiast 12- mamy 8-metrową scenę. Musimy korzystać z nieteatralnych sal klubu Olimpijczyk i Od Nowy, a nasi pracownicy wkładają gigantyczny wysiłek w zmiany dekoracji i widowni. Toruniowi nowoczesna sala widowiskowa potrzebna jest jak tlen.

Może plenerowy festiwal byłby wyjściem z sytuacji?

- Plenerowych festiwali jest wiele. Muszę po prostu znajdować przedstawienia, które się tu mieszczą. Albo współpracować z operą bydgoską, gdzie pokażemy "Makbeta".

Kontakt promieniuje? Ma znaczenie poza tym miejscem i czasem?

- Jury rok temu przyznało nagrodę rosyjskiej "Niestałości serc". Gdy oglądam programy europejskich festiwali, wszędzie widzę to przedstawienie, skrytykowane przez polskich dziennikarzy. Takich przedstawień i nazwisk - Litwinów, Rosjan, którzy przesiedli się na stacji Kontakt do europejskich pociągów - mogę wymienić wiele.

Myśli pani czasem o Kontakcie w 10-letniej perspektywie? Jaki powinien być w przyszłości?

- Uważam, że formuła się sprawdza. Kontakt jest pojęciem pojemnym, a jego idea powinna wynikać z tego, co się aktualnie dzieje w europejskim teatrze. Promowanie młodych ludzi i zespołów jest zaletą nie do przecenienia. Tu zaczęło się sporo wielkich karier. Jesteśmy dla młodych kołem zamachowym.

Na zdjęciu: Dyrektor Jadwiga Oleradzka i marszałek województwa Waldemar Achramowicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji