Artykuły

Warszawa. Janda reżyseruje sztukę o korporacji

Najnowszy spektakl w reż. Krystyny Jandy "Kontrakt" Mike'a Baitletta będziemy mogli oglądać w teatrze Polonia w Warszawie od 3 grudnia.

Krystyna Janda to prawdziwa kobieta pracująca. Tworzy wirtualny dziennik, pisze książki i felietony, prowadzi fundację na rzecz kultury, gra w spektaklach. Mimo tylu zajęć coraz częściej znajduje też czas na reżyserię. Na swoim koncie ma m.in. takie hity jak "Stefcia Ćwiek w szponach życia", "Ucho, gardło, nóż" i "Weekend z R.". Jej najnowszy spektakl "Kontrakt" Mike'a Baitletta będziemy mogli oglądać w teatrze Polonia w Warszawie od 3 grudnia.

PANI: Na początku myślałam, że korporacyjne realia opisane przez Bartletta to abstrakcja. Teraz mam wątpliwości...

KRYSTYNA JANDA: Ja też uważałam, że to jest utwór w stylu Ionesco - teatr absurdu, przesady, ale okazuje się, że nie. Kiedy zaczęliśmy próby, wiele osób zdradziło nam tajemnice pracy w swoich korporacjach i to przeszło nasze wyobrażenia. W sztuce kontrakt zabrania Emmie związków "romantyczno-seksualnych" z kolegami z pracy. Mimo to zaczyna się spotykać z jednym z nich... Emma się zakochuje i wydaje się jej, że oszuka korporację. Przez jakiś czas to się udaje, ale okazuje się, że konsekwencje są tak duże, iż "zahaczamy" o dramat antyczny. Myślę, że w początkowych scenach publiczność będzie się często śmiała. Do czasu...

...kiedy do akcji wkracza Menedżerka i wszystko się komplikuje. Przy reżyserii tego spektaklu bardzo przydały mi się grane przeze mnie role w filmach dotyczących okresu stalinowskiego, wszystkie sceny przesłuchań - sytuacja i stopień inwigilacji są zdumiewająco podobne. Argumentowanie, presja psychiczna i całkowita kontrola.

Na pierwszy rzut oka Menedżerka jest "tą złą", a Emma - jej ofiarą. W życiu taka krystaliczna jednoznaczność nie istnieje, dlatego przekornie chciałam tam namieszać. Do roli Menedżerki szukałam anioła. Agnieszka (Michalska - przyp. red.) jest bardzo dobra. W zapisie to postać, o której nic nie wiadomo, nie odpowiada na podstawowe pytania - czy jest sama, czy ma dziecko? Jest idealnym trybem w wielkiej machinie korporacji. Wydaje mi się, że dewi w niej już bardzo długo i dawno się poddała. Spotkanie z kimś tak niepokornym i pełnym życia jak Emma (Maria Seweryn - przyp. red.), kto jednocześnie bardzo szybko uczy się odpowiadać na pytania tak, jak korporacja sobie tego życzy, musi spowodować, że coś w niej pęka.

Własny teatr to nie korporacja, ale też trzeba go nieustannie "monitorować". Jak to się robi?

- Nie, to na pewno nie korporacja, choć reguły gry są także żelazne. Na szczęście nie są one związane z wolnością wyborów - wszelkich zresztą, artystycznych też. Jestem więźniem w słodkim więzieniu, nie narzekam.

Czy kiedyś Pani kogoś zwolniła?

- Ci, którzy nie nadążają, odchodzą sami. Ale wyrzuciłam kilka osób. Zdarzyło mi się.

Kogo?

- Tych, którzy na to zasługiwali i nie szanowali innych lub cynicznie

korzystali z ich wysiłków. To nie jest zwykłe miejsce pracy. Albo to kochasz i nie liczysz się z kosztami i czasem, albo musisz pójść gdzie indziej, najczęściej do państwowego teatru.

KRYSTYNA JANDA - ur. 1952 r. w Starachowicach. Aktorka teatralna i filmowa, reżyserka. Przez lata związana z warszawskim Teatrem Powszechnym ("Fedra" w reż. L Adamika, "Maria Callas. Lekcja śpiewu" w reż. A. Domalika). W 2005 r. założyła teatr Polonia - pierwszą prywatną scenę dramatyczną w Polsce. Zdobywczyni m.in. Złotej Palmy w Cannes ("Przesłuchanie" w reż. R. Bugajskiego, 1990) oraz Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski (2011).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji